Wałęsa poparł kolejnego kandydata na prezydenta. Nikt się tego nie spodziewał!

Lech Wałęsa po raz kolejny zmienił zdanie co do tego, kogo popiera w nadchodzących wyborach prezydenckich. To, kogo poparł, zaskoczyło jednak wszystkich.

Wałęsa od dawna kojarzony był z Platformą Obywatelską. Został nawet zaproszony przez nią na konwencję Koalicji Obywatelskiej. W jej trakcie doszło jednak do skandalu. Były prezydent dzień po pogrzebie marszałka seniora Kornela Morawieckiego nazwał go publicznie zdrajcą.

Skandaliczne słowa Wałęsy spotkały się z niemal powszechną krytyką, także ze strony polityków PO. „Proszę publicznie PO o zwolnienie mnie z danego publicznie słowa, że będę głosował na PO” – napisał na Facebooku obrażony Wałęsa. Zadeklarował wtedy również, że w nadchodzących wyborach popiera lidera PSL Władysława Kosiniaka Kamysza.

Kosiniak-Kamysz nie był tym zachwycony. „Nie zabiegaliśmy o poparcie Lecha Wałęsy” – oświadczył – „Każdy głos oddany na PSL się liczy, ale chciałbym, żeby padły słowa „przepraszam” za to, co zostało powiedziane przez Wałęsę w niedzielę wobec śp. Kornela Morawieckiego”. Wałęsa najwyraźniej znowu poczuł się dotknięty tymi słowami. Kilka dni temu w rozmowie z Interią stwierdził, że Kosiniak-Kamysz ugryzł rękę, którą mu podał.

Jak donosi portal WP, Wałęsa udzielił poparcia kolejnemu kandydatowi. Pozostał w obrębie PSLu, ale tym razem stwierdził, że jego poparcie ma jego były przewodniczący – Waldemar Pawlak.

Decyzja Wałęsy była zaskakująca. Pawlak był wprawdzie jednym z najważniejszych polityków III RP i w swojej karierze piastował wiele ważnych stanowisk, z premierem na czele, ale po dwukrotnej przegranej z kandydatem PiSu w wyborach do senatu jest już raczej mało aktywny. Nigdy też nie wspominał o tym, że chce starać się o urząd prezydenta.