Najnowsze wiadomości ze świata

Porwanie samolotu w Amsterdamie okazało się pomyłką pilota

Wczoraj w nocy na amsterdamskim lotnisku Schiphol doszło do porwania samolotu. Podczas akcji ratunkowej okazało się jednak, że żadnego porwania nie było i zawiniła pomyłka pilota.

Wczoraj władze lotniska otrzymały informację, że jeden z samolotów należący do linii Air Europa został porwany. Na miejsce bezzwłocznie wysłano żandarmerię wojskową, która odcięła go kordonem od reszty lotniska. Uzbrojeni w broń długą policjanci wywołali przy okazji panikę wśród pasażerów.

Kilka chwil po rozpoczęciu akcji i ewakuowaniu przerażonych pasażerów przedstawiciele linii poinformowali, że był to fałszywy alarm i że ich maszyna, która zgodnie z planem miała lecieć do Madrytu, nie została wcale porwana. Dzisiaj wyszło na jaw co się stało.

Każdy samolot wyposażony jest w tzw. transponder, który emituje czterocyfrowy numer który pomaga zidentyfikować kontroli ruchu powietrznego daną maszynę. Transponder może być jednak używany także do wysyłania sygnałów alarmowych, np. po utracie łączności radiowej (7600).

Jak się okazuje pilot „porwanej” maszyny miał w trakcie tego lotu szkolić nowego adepta. W trakcie szkolenia chciał pokazać mu jak działa transponder i przypadkowo przestawił go na kod 7500 – międzynarodowy kod oznaczający porwanie lub inny przypadek przemocy na pokładzie. Przynajmniej tak uważają eksperci – na razie oficjalnie ujawniono jedynie, że to pilot wywołał alarm w trakcie szkolenia.

Na razie nie wiadomo czy wobec pilota i linii lotniczej zostaną wyciągnięte konsekwencję i czy zapłacą oni za policyjną akcję. Nie wiadomo również, czy Air Europa wypłaci odszkodowanie pasażerom, którzy zostali bez potrzeby ewakuowani i spędzili godzinę czasu na pasie startowym otoczeni policją.

Źródło: BBC Autor: WM
Fot.
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

0 0

Polski satelita wkrótce trafi na orbitę

0 0

Mecz w polskiej lidze był ustawiony? Jest reakcja PZPN

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij