Wiadomości sportowe z kraju i świata

NAC Breda przygotował wspaniałą oprawę by upamiętnić generała Stanisława Maczka. Trudno ukryć wzruszenie!

NAC Breda z okazji 75. rocznicy uwolnienia miasta z rąk Niemców przygotował piękną oprawę z podziękowaniami dla polskich żołnierzy. Z kolei stadion na wtorkowy mecz Pucharu Holandii przyjął imię generała Stanisława Maczka.
Kibice holenderskiego klubu przez cały dzień oddają hołd polskim bohaterom, którzy 75 lat temu odbili Bredę. W mediach społecznościowych udostępniają wpisy z hasztagiem #dzięki i podkreślają pamięć o 1. Dywizji Pancernej, którą dowodził generał Stanisław Maczek. W czasie meczu w Pucharze Holandii przygotowali też przepiękną oprawę prezentującą odznakę 1. Dywizji Pancernej, a klub zmienił nazwę stadionu na im. Stanisława Maczka.
Sam mecz Pucharu Holandii otworzyli Jack Sutarzewicz i Michel Lessmann, krewni polskich żołnierzy walczących o wyzwolenie Bredy. – Nasze miasto zostało wyzwolone dzięki polskim żołnierzom z 1. Dywizji Pancernej, dowodzonej przez generała Stanisława Maczka. Dzięki ich postawie Breda została wyzwolona. Chcemy oddać hołd polskim bohaterom, którzy poświęcili swoje życie dla wolności – poinformował klub w specjalnym oświadczeniu.

– Słowo “DZIĘKI” na oprawie składało się z nazwisk 300 żołnierzy, którzy oddali swoje życie w obronie naszego miasta  napisali przedstawiciele ultras (grupy kibiców odpowiedzialnych za przygotowanie oprawy).

Warto przypomnieć, że po wojnie na wyzwoliciela Bredy nie czekał splendor i zaszczyty. Rządzący Polską komuniści odebrali mu obywatelstwo, choć dowódca 1 Dywizji Pancernej nie przejawiał nigdy ambicji politycznych i zawsze podkreślał, że uważa się za żołnierza, nie polityka. Po demobilizacji generał Maczek wraz z żoną, synem i dwiema córkami (jedna z nich była częściowo sparaliżowana i poruszała się na wózku inwalidzkim) osiedlił się w Szkocji, gdzie podczas wojny stacjonowały polskie oddziały.

Pozbawiony był świadczeń alianckich i aby utrzymać rodzinę pracował jako robotnik, sprzedawca, a następnie barman w restauracji hoteli prowadzonych wówczas przez polskich emigrantów: “Dorchester” i “Learmonth” w Edynburgu. Odmówił przyjęcia brytyjskiego obywatelstwa, gdyż – jak sam mówił – “jestem Polakiem i nie chcę brać obywatelstwa brytyjskiego”.

Przyjął dopiero honorowe obywatelstwo Holandii, które przyznano mu na wniosek ponad 40 000 mieszkańców Bredy. Od rządu holenderskiego otrzymał wysoką emeryturę. Zmarł w wieku 102 lat w Edynburgu. Na jego życzenie pochowano go wśród polskich żołnierzy, którzy zginęli w obronie Bredy.

Cześć Jego Pamięci!

Źródło: Stefczyk.info Autor: ac
Fot. Twitter

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij