Rozrywka

“Świnie mruczą swoim dzieciom jakby kołysanki”. Kuriozalne słowa Ostaszewskiej

Aktorka Maja Ostaszewska w ostatnich latach jest znana głównie ze swojego aktywizmu. Opowiedziała o nim Wysokim Obcasom.

Ostaszewska rozpoczęła swoją karierę aktorską w 1993 roku od roli Wariatki w słynnej Liście Schindlera. Od tego czasu wystąpiła w wielu rolach w filmach, serialach i sztukach teatralnych, otrzymując za swoje role wiele prestiżowych nagród.

W ostatnim czasie Ostaszewska kojarzy się jednak głównie z aktywizmem społecznym. Trudno sobie wyobrazić protest, petycję czy akcję społeczną bez jej udziału, niezależnie od tego czy chodzi o obronę sądów, dzików czy LGBT. Aktorka z tego powodu stała się bohaterką licznych żartów i memów.

“Kiedy jestem atakowana za zaangażowanie w kampanie społeczne, wypowiadanie się w obronie praw człowieka czy przeciw niehumanitarnemu traktowaniu zwierząt i zmianom klimatycznym, kiedy słyszę, że aktorzy nie powinni zabierać głosu, to myślę właśnie o Meryl Streep.” -wyznała Wysokim Obcasom nawiązując do słynnej hollywoodzkiej aktorki, która również często zajmuje się aktywizmem społecznym, wymierzonym głównie w Donalda Trumpa – „Ona zawsze zabiera głos. Prawdę mówiąc, ubolewam, że tak niewielu artystów u nas to robi, zwłaszcza kiedy na naszych oczach jedni ludzie zaczynają otwarcie dyskryminować drugich przy przyzwoleniu rządzących i mocno upolitycznionej instytucji Kościoła, nie wyobrażam sobie nie zabrać głosu.”.

Ostaszewska twierdzi, że dzięki swojej popularności może dotrzeć z poglądami do ogromnej liczby osób. „Choćby mój Instagram, który obserwuje ponad 300 tys. osób – przecież to miasto!” – twierdzi – „Nie powiedzieć o czymś ważnym to straszne marnotrawstwo tego potencjału”

Ostaszewska jest znana również z głośno manifestowanego weganizmu, który miała odziedziczyć po rodzicach, którzy zdecydowali się na taką dietę z powodów etycznych. Twierdzi, że gatunek ludzki znęca się nad zwierzętami i dewastuje planetę. “Pamiętam, jak byłam mała, pływaliśmy po Mazurach i wszędzie widać było stada krów. Te krowy chodziły sobie swobodnie po pastwiskach. Dziś krów nie widać, żyją w zamknięciu, podobnie jak kury, świnie. W strasznych warunkach, traktowane tak, jakby były przedmiotami, choć na przykład świnie, jak dowodzą badania, są inteligentniejsze niż psy, bardzo opiekuńcze, mruczą swoim dzieciom jakby kołysanki.” – powiedziała – “Rosnąca nienawiść do drugiego człowieka, bezmyślna dewastacja przyrody i terror, jaki serwujemy zwierzętom, strasznie mnie martwią”

Źródło: Wsensie.pl Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij