Wśród tych wyborców PiS poniósł sromotną porażkę

PiS wygrało wybory do Sejmu wśród niemal wszystkich grup wyborców – z jednym wyjątkiem. KO tradycyjnie już udało się zyskać przewagę w więzieniach.

W przeciwieństwie do wielu państw na świecie usłyszenie wyroku skazującego w Polsce nie odbiera praw wyborczych, o ile sąd nie zdecyduje dodatkowo o pozbawieniu praw obywatelskich. Przed wyborami Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił się nawet do Dyrektora Generalnego Służby Więziennej o podjęcie dodatkowych działań informacyjnych które pomogą więźniom zadecydować o przyszłości kraju.

We wszystkich wyborach od dawna największym powodzeniem więziennego elektoratu cieszy się Platforma Obywatelska. Tym razem było podobnie i kandydaci KO zmiażdżyli kandydatów PiSu w większości zakładów karnych.

Na przykład w ZK przy ul, Beskidzkiej w Łodzi KO otrzymała aż 75 głosów na 172 oddane a w ZK przy ulicy Kraszewskiego 45 na 133 oddane. KO zwyciężyła również w areszcie śledczym przy ulicy Smutnej z wynikiem 198 na 413 oddanych głosów.

Ciekawa sytuacja miała miejsce na Dolnym Śląsku. Bardzo słaby wynik lidera KO Grzegorza Schetyny w rodzinnym Wrocławiu był jednym z największych zaskoczeń tych wyborów. Gdyby głosować mogli jedynie więźniowie, to sytuacja byłaby zupełnie inna. Lider KO uzyskał wśród osadzonych we wrocławskich więzieniach aż 427 głosów na 1360 oddanych. Cała KO uzyskała łącznie 671 głosów. Drugi na liście PSL miał 166 a Lewica – 139. PiS poniósł tutaj sromotną porażkę zdobywając zaledwie 51 głosów.

Jednym z niewielu więzień, w których udało się zwyciężyć PiSowi, jest Areszt Śledczy w Olsztynie. Ale walka była zacięta – PiS dostał tam 27 głosów. Drugie miejsce zajęła Lewica z 23 głosami a KO trzecie z 17.

KO udało się za to zwyciężyć nawet na Podkarpaciu. W rzeszowskim Zakładzie Karnym przy ulicy Załęskiej oddano 564 głosy, z których aż 235 przypadło kandydatom KO. PiS zajął drugie miejsce z zaledwie 123 głosami.