Najnowsze wiadomości z kraju

To mu powiedział. Ostry komentarz Niesiołowskiego na temat Schetyny

Październikowe wybory parlamentarne kolejny raz okazały się wielkim sukcesem Prawa i Sprawiedliwości, które zgodnie z dotychczas opublikowanymi danymi będzie sprawowało samodzielne rządy. Powodów do radości nie mają za to przeciwnicy partii Jarosława Kaczyńskiego, którym nie udało się osiągnąć głównego celu, jakim było odsunięcie PiS od władzy. Spekulacji na temat przyczyn ich porażki nie brakuje, jednak Stefan Niesiołowski już teraz był gotowy na wskazanie winnego całej sytuacji. To Grzegorz Schetyna, o którym były polityk PO nie ma najlepszego zdania.

Niesiołowski znany jest z bezpośredniego i często ostrego języka w swoich wypowiedziach, zwłaszcza kiedy odnosi się do partii oraz działaczy PiS-u. Nie inaczej było w przypadku postu, jaki polityk opublikował na Facebooku krótko po ogłoszeniu wyników exit i late poll, jednak adresatem jego słów nie było tym razem ugrupowanie Kaczyńskiego, a lider Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

Największym przegranym tych wyborów jest jednak Schetyna. Ten obrzydliwy (używam łagodnego określenia, żeby nie być posądzonym, że go nie lubię) nieudacznik po raz kolejny poniósł klęskę, gdyż jego koalicja (obejmująca PO, Nowoczesną i kilka pacynek), której zmontowanie miało być jego sukcesem dającym prawo decydowania o losach opozycji, uzyskała mniejsze poparcie niż w poprzednich wyborach PO i Nowoczesna – rozpoczyna swój wpis poseł PSL-UED – Oczywiście Schetyna obsadził swoimi lizusami większość jedynek i będzie miał duże wpływy w Platformie Obywatelskiej (to jedno – intrygować i ryć potrafi świetnie), ale wydaje się, że po kolejnej klęsce coraz więcej polityków związanych z PO zrozumie, że pozbycie się Schetyny jest pierwszym warunkiem przetrwania tej formacji skazanej pod jego rządami na skarlenie, rozkład i upadek.

Dawny parlamentarzysta z ramienia Platformy Obywatelskiej jest zdania, że Schetyna ma przed sobą podwójny problem. Pierwszym jest oczywiście klęska w batalii z Prawem i Sprawiedliwością. Natomiast w drugim przypadku jest nim Lewica, która może znacznie utrudnić KO role hegemona po stronie bloku opozycyjnego. Niesiołowski zakpił także z kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na szefową polskiego rządu, której “przywództwo skończyło się zanim na dobre się zaczęło”.

Oprócz słów krytyki pod adresem przewodniczącego jego byłej partii znalazły się także słowa pochwały dla Kosiniaka-Kamysza, którego uznał za “największego zwycięzcę tych wyborów”. Powodem, który ma przemawiać za poparciem jego tezy, jest fakt, że liderowi ludowców udało się wprowadzić swoje ugrupowanie do Sejmu, pomimo że przed wyborami wielu ekspertów, a także wyniki większości sondaży wskazywały, iż agrarną partię czeka sromotna klęska. I to właśnie szefa PSL-u Niesiołowski wskazuje jako wzór do naśladowania dla Grzegorza Schetyny.

Sukces wyborczy partia uważana przez wielu, mylnie i niesłusznie, za partię wyłącznie chłopską, odniosła także w dużych miastach, a jej zdolność koalicyjna jest dużo większa niż talenty koalicyjne p. Schetyny, który ma w zwyczaju niszczyć i zjadać szanownych koalicjantów o czym przekonała się niezbyt udana liderka Nowoczesnej nie mogąca chyba mówić o sukcesie formacji, którą przejęła z rąk Ryszarda Petru – można było przeczytać w poście polityka, nim ten zdecydował się ostatecznie na jego usunięcie.

Źródło: Do Rzeczy/ TVP Info Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij