Najnowsze wiadomości z kraju

Była wywiadowczyni SB, która krytykowała weterankę AK, kandyduje do sejmu z list Lewicy

Zwolenniczka opozycji, która była wywiadowcą SB, porównywała Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera i krytykowała żołnierzy AK kandyduje do sejmu. Z list Lewicy.

O Danucie Leszcyńskiej zrobiło się głośno w lipcu zeszłego roku, kiedy Głos Szczeciński ogłosił plebiscyt na Kobietę Roku Pomorza Zachodniego. Leszczyńska, była funkcjonariusz SB, która zajmowała się organizowaniem protestów przeciwko zmniejszeniu esbekom emerytur, została do niego zgłoszona przez jednego z sympatyków.

Ostatecznie jednak nagrodę tą przyznano weterance AK major Danucie Szyksznian-Ossowskiej, ps. Sarenka, Szarotka. 93-letnia weteranka była łączniczką AK w okręgu wileńskim do wigilii 1944 roku, kiedy została aresztowana przez NKWD i po ciężkim śledztwie trafiła do łagru nad Wołgą. Udało jej się wrócić do kraju, gdzie długo była represjonowana przez władze PRL. „Ja przez <komunistów> dużo przecierpiałam. I to, że siedzę na wózku…bo to po jednym ze śledztw miałam złamany kręgosłup” – powiedziała laureatka dodając, że traktuje tą nagrodę nie jako osobisty sukces a jako hołd dla całej AK.

Leszczyńska nie przyjęła porażki lekko. W reakcji na wyniki głosowania napisała na swoim facebooku, że mjr Szyksnian-Ossowską popierali „pisonaziści”. Szybko usunęła ten wpis, ale w internecie nic nie ginie i opozycyjna aktywistka stała się obiektem szerokiej krytyki.

Nie był to jedyny „popis” Leszczyńskiej. Kobieta między innymi porównywała Kaczyńskiego do Hitlera, przekonywała, że wybory będą wyglądały „jak za komuny” oraz publikowała w mediach społecznościowych mocno nienawistne komentarze.

Wielu internautów zwróciło uwagę, że na jednym ze zdjęć Leszczyńska pozuje z odznaką policyjną. W odpowiedzi na liczne zapytania policja ujawniła, że nie jest już czynnym funkcjonariuszem i w związku z tym nie mogą jej ukarać służbowo. „Jestem emerytowaną policjantką…numer służbowy 146613…swoją emeryturę nabyłam w związku ze służbą w POLICJI!!!” – skomentowała całe zamieszanie na Facebooku – „Nie jestem ubekiem, nie jestem esbekiem, nie mam nic wspólnego z zabójstwem, czy jak to zwać, niejakiego łupaszki czy też inki…Jestem EMERYTOWANĄ POLICJANTKĄ o NUMERZE SŁUŻBOWYM 146613!!!!! Zapamiętajcie to nienawistnicy – suwerenie pisowski!!!!” <pisownia oryginalna>.

Jej słowom o tym, że nie była esbekiem, przeczy jednak oficjalna lista kandydatów opublikowana przez Państwową Komisję Wyborczą. Na liście Lewicy w okręgu szczecińskim możemy przy jej nazwisku przeczytać, że „złożyła oświadczenie: pracowałam i pełniłam służbę w organach bezpieczeństwa państwa w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504)”.

„Zajmowała się śledzeniem ludzi. Te osoby, które inwigilowały opozycjonistów, doprowadzały do ich nieszczęść.” – skomentował dla TVP Wojciech Woźniak z Fundacji Polskich Wartości – „Nie mówię, że to zrobiła ona, ale dokładnie ten wydział zajmował się czymś takim. Śledzili księdza Popiełuszkę, Zycha czy innych opozycjonistów, którzy skończyli bardzo źle”

Źródło: TVP Info Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij