Najnowsze wiadomości z kraju

Czarzasty będzie wściekły. Lewica została zobowiązana do zapłacenia Ziemkiewiczowi

Włodzimierz Czarzasty zapewne nie tak wyobrażał sobie współpracę z Adrianem Zandbergiem i jego ugrupowaniem. Zarządzane przez niego SLD będzie musiało zapłacić Rafałowi Ziemkiewiczowi, a wszystko z powodu przegranego procesu partii Razem z publicystą, w którym domagali się od pozwanego zaprzestania nazywania ich… komunistami.

– Może ktoś jeszcze pamięta, jak Partia Razem urządziła sobie hucpiarskie głosowanie, na co wydać pieniądze, które spodziewali się ode mnie wygrać? Nie pamiętam jaka opcja zwyciężyła, zresztą nie ma to znaczenia, bo właśnie prawomocnie przegrali ten proces i to oni muszą mi zapłacić tzw. zastępstwo procesowe – czytamy we wpisie Rafała Ziemkiewicza.

Publicysta przypomniał tym samym o swojej głośnej sprawie sądowej zapoczątkowanej w 2016 roku przez powództwo partii Razem.

Działacze ugrupowania Adriana Zandberga domagali się od publicysty sumy pieniężnej w ramach zadośćuczynienia za określenia ich partii mianem “postbolszewickiej”. Prawicowy publicysta wówczas opublikował wpis, w którym sparodiował odezwę działaczy tego ugrupowania, którzy domagali się delegalizacji “faszystowskiego ONR”, zamieniając jedynie słowa ONR oraz faszyzm odpowiednio słowami Razem oraz komunizm. W poście sprzed 3 lat czytamy m.in. iż “17 września to właściwa data aby wystąpić ze społeczną inicjatywą zdelegalizowania postbolszewickiej, organizacji, której istnienie w Polsce, tak doświadczonej przez czerwony terror, narusza konstytucję i przede wszystkim poczucie elementarnej przyzwoitości”.

– Działacze Razem zażądali od sądu, aby zakazał mi nazywania ich komunistami i ukarał, sąd, jako się rzekło, uznał, że nazywanie ich komunistami jest uprawnione – pisze dalej Ziemkiewicz.

Publicystę tym bardziej rozśmiesza fakt, iż za przegrany proces pieniądze Ziemkiewiczowi będzie musiał spłacać Sojusz Lewicy Demokratycznej. A wszystko to z powodu wejścia ugrupowania Zandberga do lewicowej koalicji z SLD i Wiosną, które nastąpiło pomiędzy postępowaniem w pierwszej instancji, a procesem w apelacji. Zmiana podmiotowości po stronie powodowej oznaczała, że do prawidłowego przeprowadzenia postępowania w drugiej instancji niezbędne było podtrzymanie pozwu przez wnoszące ugrupowanie polityczne, tyle że już pod nazwą partii “Lewica”.

Więc, jak się dowiaduję, za pozewniczą twórczość „niekomunistycznej lewicy” zapłaci, jak sam siebie nazwał, „stary komuch” Włodzimierz Czarzasty. A niech wie, że nie łyknął dziatwy Zandberga bezkosztowo – czytamy dalej we wpisie Ziemkiewicza, który na sam koniec postanowił sobie jeszcze zadrwić z głosowania, jakie profil Razem urządził, spodziewając się pozytywnego dla nich rozstrzygnięcia ich sprawy –Propozycji, na co mam przeznaczyć równowartość dwóch minimalnych pensji od p. Czarzastego można nie nadsyłać – uprawnione grono decyzyjne wybrało już opcję „Fundusz Alkoholowy”.

Źródło: Do Rzeczy Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij