Wybory w Austrii: sukces prawicy, rekordowo niski wynik socjaldemokratów

Według wstępnych wyników przedterminowych wyborów w Austrii zwyciężyła partia kanclerza Sebastiana Kurtza. Socjaldemokratom poszło za to wyjątkowo kiepsko.

Ostatnie wybory w Austrii miały miejsce w 2017 roku. Zwyciężyła w nich Austriacka Partia Ludowa (OVP) reprezentująca nurt chrześcijańskiej demokracji, po czym jej lider Sebastian Kurtz wstąpił w koalicję ze zdobywcą trzeciego miejsca, nacjonalistyczno-wolnościową Wolnościową Partią Austrii (FPO).

W połowie maja tego roku wyszła na jaw nagrana na Ibizie taśma, na której widać, jak lider FPO Heinz-Christian Strache i jego zastępca Johann Gudenus rozmawiają z kobietą o której myślą, że jest siostrzenicą rosyjskiego biznesmena Igora Makarowa. Proponowali jej między innymi uzyskanie lukratywnych rządowych kontraktów w zamian za odkupienie dziennika Kronen Zeitung i sprawi, że ten będzie swoimi artykułami promował FPO. Skandal, który wybuch w związku z tą sprawą, sprawił, że kanclerz Kurz zerwał koalicję z FPO. Wkrótce potem austriacki parlament przegłosował pierwsze w powojennej historii wotum nieufności wobec kanclerza i przekazał władzę bezpartyjnemu gabinetowi tymczasowemu.
Wstępne wyniki wyborów pokazują, że skandal ten nie zaszkodził Kurzowi. Jego partia uzyskała bowiem rekordowe 38,4% głosów, co stanowi wzrost o ponad 7% w porównaniu z poprzednimi wyborami. Ich byłemu koalicjantowi nie poszło już tak dobrze i udało im się uzyskać jedynie 17,3% głosów, w poprzednich wyborach dostali 26,9%.

Podobnie jak poprzednio drugie miejsce zajęła Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPOe). Ich wynik – 21,5 procent – jest jednak najgorszym w historii tej partii, poprzednio mieli 26,9%. Na swój wynik nie muszą za to narzekać Zieloni – 12,4% głosów to ponad cztery razy więcej niż poprzednio.
Liberalny NEOS zdobył 7,8%, również poprawiając poprzedni wynik. Lewicowo-populistyczna partia JETZT zdobyła za to zaledwie 1,9% głosów, nie przekraczając tym samym ustalonego na 4% progu wyborczego i żegnając się z parlamentem.

Wstępne wyniki nie uwzględniają około miliona głosów oddanych korespondencyjnie. Te zostaną podliczone do czwartku. Frekwencja wynosiła 60,6%, ale może się zwiększyć po dołączeniu głosów korespondencyjnych do ok. 75%.