Wicemarszałek Sejmu dostała zakaz wjazdu do Rosji

Okazuje się, że wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska ma zakaz wjazdu na terytorium Federacji Rosyjskiej. Dowiedziała się o tym od białoruskiego pogranicznika.

Gosiewska udała się na Białoruś aby odwiedzić mieszkających tam Polaków i groby bohaterów obrony Grodna oraz żołnierzy, którzy zginęli podczas wojny polsko-rosyjskiej oraz II Wojny Światowej. W niedzielę wzięła też udział w rozpoczęciu roku szkolnego w szkole społecznej w Wołkowysku, prowadzonej przez nieuznawany przez białoruskie władze Związek Polaków na Białorusi.

Gosiewska twierdzi, że Mińsk był poinformowany o celu i miejscach jej wizyty. Pomimo tego strażnik graniczny bardzo dokładnie sprawdził jej dokumenty i wypytywał ją po co przyjechała i gdzie chce się udać. Chciał nawet sprawdzić bagażnik samochodu, którym podróżowała, chociaż należał on do konsula generalnego a on sam był w nim obecny.

W końcu strażnik, po konsultacjach z kimś wyżej postawionym, zgodził się ją wpuścić. Zdaniem Gosiewskiej sytuacja na granicy była swego rodzaju demonstracją, podobnie jak zmuszenie dwójki nauczycieli z Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego do opuszczenia Białorusi poprzez nieprzedłużenie im prawa pobytu przez białoruskie MSZ.

Strażnik poinformował również Gosiewską, że nie może wjechać na teren Federacji Rosyjskiej gdyż została objęta zakazem. Wicemarszałek nie jest zaskoczona tym, że została uznana przez Rosję za persona non grata, ale dziwi ją to, że dowiedziała się o tym w takich okolicznościach.

Na razie nie wiadomo, jakie kroki w związku z zaistniałą sytuacją podejmie polskie MSZ. „Miałam na Białorusi szereg umówionych spotkań, które były ważniejsze niż rozważanie ewentualnych kroków, jakie powinien podjąć polski MSZ” – powiedziała Gosiewska – „Pewnie jutro będzie to wyjaśniane”.