Najnowsze wiadomości ze świata

Wybory w Izraelu: znowu będzie remis

W Izraelu zakończyły się wcześniejsze wybory parlamentarne. Wstępne wyniki sugerują, że sytuacja po nich nie ulegnie znaczącej zmianie.

Poprzednie wybory parlamentarne miały miejsce w kwietniu i zakończyły się remisem pomiędzy partią Likud premiera Netanjahu i koalicją wyborczą Niebiesko-Biali Benniego Gantza. Żadnej ze stron nie udało się przekonać do siebie wystarczającej ilości posłów z mniejszych partii aby zdobyć niezbędną do rządzenia większość 61 posłów w Knesecie i po raz pierwszy w historii Izraela nie udało się sformować rządu, co doprowadziło do kolejnych wyborów.

Pełne wyniki wyborów mają być ogłoszone w środę wieczorem. Jednak zarówno exit polls jak i policzone już głosy wskazują na to, że sytuacja się powtórzyła i obie partie znowu zdobędą tyle samo miejsc.

W Izraelu misję tworzenia rządu powierza prezydent kandydatowi na premiera wyznaczonemu przez Kneset. Oznacza to, że premierem może zostać przedstawiciel partii, która nie zdobyła najlepszego wyniku w wyborach, pod warunkiem, że uda mu się zbudować dysponującą większością koalicję. Tym samym jak tylko zostaną ogłoszone oficjalne wyniki Netanjahu – który już teraz jest najdłużej urzędującym premierem w historii Państwa Żydowskiego – i Gantz rozpoczną trudny proces negocjacji i budowy koalicji.

Zdaniem izraelskich mediów prawdziwym zwycięzcą tych wyborów jest Avigdor Lieberman z świecko-prawicowej partii Yisrael Beitenu. To właśnie on sprawił, że poprzednio nie udało się sformować rządu, gdyż chciał od Netanjahu likwidacji przywilejów dla ortodoksyjnych Żydów, szczególnie ochrony przed poborem do wojska. Netanjahu się na to nie zgodził nie chcąc podpaść koalicjantom z partii zrzeszających ortodoksów, co doprowadziło do zerwania rozmów.

W tych wyborach partia Liebermana zajęła czwarte miejsce, po koalicji partii arabskich, zdobywając 8-10 miejsc. Oznacza to, że przy równowadze sił to on zadecyduje o tym, kto będzie rządził.

Sam Lieberman rzekomo próbuje doprowadzić do powstania rządu zgody narodowej, w skład którego wejdzie zarówno Likud jak i Niebiesko-Biali. W izraelskiej polityce takie egzotyczne koalicje nie są wbrew pozorom niczym dziwnym. Lieberman nie chce jednak, aby Netanjahu współpracował z partiami religijnymi. Gantz natomiast jasno deklaruje, że nie zgodzi się na jakąkolwiek współpracę z Netanjahu jeśli ten zostanie skazany za przestępstwa korupcyjne, co cały czas mu grozi.

Źródło: Reuters, BBC, Al-Jazeera Autor: Wiktor Młynarz
Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij