Najnowsze wiadomości z kraju

Spór w SLD. Jaruzelska dogryza Czarzastemu: Jak widać, każdy Kazimierz ma swoją Izabel

To sprawa polityczna, bo z naszych pieniędzy są subwencje dla partii i powinniśmy mieć przekonanie, że w partiach nie ma nepotyzmu – powiedziała we wtorek warszawska radna i kandydatka komitetu Polska Lewica w wyborach do Senatu Monika Jaruzelska, komentując spór wokół jej miejsca na listach.

Córka generała Wojciecha Jaruzelska, która z list SLD dostała się do Rady Warszawy, nie znalazła się na listach Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skupiającego kandydatów trzech ugrupowań lewicowych i ostatecznie została zarejestrowana jako kandydatka komitetu Polska Lewica w wyborach do Senatu z Warszawy.

O powody niewpisania jej na listy była pytana w piątek w “Dzienniku Gazecie Prawnej”. “Wszyscy twierdzą, że to osobista decyzja Włodzimierza Czarzastego, bo bliższa jego sercu jest (rzeczniczka SLD, “dwójka” na warszawskiej liście lewicy – PAP) Anna Maria Żukowska” – odpowiedziała. “Mężczyźni w kryzysie wieku średniego robią różne rzeczy. Jak widać, każdy Kazimierz ma swoją Izabel” – dodała.

We wtorek, Jaruzelska pytana w radiu TOK FM, czy traktuję tę sprawę jako polityczną, czy raczej jako historię obyczajową, oceniła, że “jedno zazębia się z drugim”, ale – jak podkreśliła – “dla mnie przede wszystkim jest to polityka”. Jak przyznała, “z tego zrobiła się historia humorystyczna, żeby nie powiedzieć groteskową, kiedy się nawet wymienia mojego pieska, który rzekomo siusiał komuś do butów (o czym napisała Żukowska na Facebooku – PAP).

“W momencie, kiedy płacimy podatki, kiedy z naszych pieniędzy finansowane są subwencje dla partii, my powinniśmy mieć przekonanie, że w tych partiach nie ma nepotyzmu, i kiedy układane są listy, i przeznaczane są środki na kampanię wyborczą, to kampania ta wygląda tak, że rzeczywiście dobrzy kandydaci, najlepsi z najlepszych są wybierani i na nich będzie można głosować. Natomiast w tym momencie odbywają się rzeczy, które są związane z nepotyzmem” – oceniła.

Według niej jest to “wątek polityczny i związany z pewną przejrzystością, tym, że w partii, która powinna szczególnie stawiać na kobiety, bo to SLD, to partia lewicowa, (…) i kompetencje głównie powinny decydować o ty, kto startuje (w wyborach)”.

Oceniła też, że nie tylko na listach warszawskich kandydatów SLD “kobiety cięte są w pień, takie jak Katarzyna Piekarska, takie jak Danuta Waniek, ale też w Rzeszowie Marta Niewczas – sześciokrotna mistrzyni świata w karate”. Według Jaruzelskiej ktoś powinien przyjrzeć się także finansowaniu kampanii kandydatów lewicy, czyli – jak powiedział – “które osoby dostają więcej na swoją kampanię, a które tych pieniędzy nie dostają”.

Pytana, czy nie obawia się zarzutów ze strony warszawskich działaczy SLD, że “rozbija jedność lewicy”, Jaruzelska odparła, że “wręcz przeciwnie”. “Nawet wczoraj widziałam się z osobami z SLD, które mnie bardzo wspierają” – powiedziała.

Monika Jaruzelska w ubiegłorocznych wyborach samorządowych zdobyła jako jedyna kandydatka komitetu SLD-Lewica Razem mandat radnej m.st. Warszawy zdobywając 8494 głosów. W Radzie Warszawy jest radną niezrzeszoną. Zasiada w komisji ds. nazewnictwa miejskiego, której jest wiceprzewodniczącą oraz w komisji polityki społecznej i rodziny.

Polska Lewica jest ugrupowaniem, które w 2007 r. założył b. premier Leszek Miller, po opuszczeniu SLD i decyzji, by startować w wyborach parlamentarnych z list Samoobrony. Obecnie na czele ugrupowania stoi Jacek Zdrojewski, który niedawno kierował do sądu pozwy, domagając się zablokowania rejestracji zmiany skrótu “SLD” na “Lewica”.

Źródło: PAP Autor: rud/ pś/
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij