Najnowsze wiadomości ze świata

Marsz obrońców życia zaatakowany przez lewicę. Policja użyła broni

Ulicami stolicy Szwajcarii przeszedł marsz obrońców życia. Lewicowa kontrmanifestacja zaatakowała maszerujących i chroniącą ich policję.

Szwajcarscy obrońcy życia organizują marsz co roku we wrześniu. Nie zawsze im się to udaje – w 2017 roku musieli go odwołać ze względu na liczne groźby ze strony lewicowych aktywistów.

W tym roku Szwajcarzy – około tysiąca osób – maszerowali przeciwko aborcji eugenicznej, zwłaszcza w wypadku dzieci z zespołem downa. Organizatorzy zwracali uwagę na dużą ilość aborcji dzieci u których zdiagnozowano to schorzenie i nawoływali do wsparcia rodzin, które zdecydowały się na wychowywanie dotkniętych nim dzieci.

„Ludzie z zespołem Downa, jak wszyscy z nas, mają prawo do życia z jednego, ale zawsze ważnego powodu” – powiedział obecny na tej demonstracji katolicki biskup Peter Burcher – “ponieważ są ludźmi, stworzeniami boskimi, stworzonymi na Jego obraz i podobieństwo”.

Demonstracja obrońców życia była legalna, chociaż organizatorzy musieli walczyć o to pozwolenie w sądzie. Kiedy szykowali się do marszu w pobliskim parku zaczęli zbierać się lewicowi aktywiści. Ich kontrmanifestacja nie posiadała odpowiednich zezwoleń, ale policja po negocjacjach stwierdziła, że pozwoli im manifestować o ile powstrzymają się od przemocy i nie opuszczą terenu parku.

Lewicowi aktywiści, z których wielu było ubranych w charakterystyczne „mundury” Antify, postanowiło jednak doprowadzić do konfrontacji. Kwadrans przed trzecią grupy kontrmanifestantów ruszyły w stronę marszu dla życia. Niektórzy toczyli przed sobą wózki z kamieniami i innymi rzeczami, którymi można rzucać. Policja próbowała ich powstrzymać przed atakiem na legalną manifestację. Użyli w tym celu gumowych kul i gazu łzawiącego, co spotkało się z odpowiedzią – lewicowcy obrzucili ich kamieniami, butelkami i innymi pociskami.

Ze względu na bezpieczeństwo uczestników policja poprosiła organizatorów marszu o zmianę jego trasy. Lewicowcy odpowiedzieli budowaniem prowizorycznych barykad, które miały ich powstrzymać, i podpalaniem śmietników. Zaatakowali również i poranili strażaków, którzy próbowali gasić wzniecone przez nich pożary.

Według szwajcarskich mediów w zamieszkach zraniono co najmniej dwóch funkcjonariuszy i zdemolowano doszczętnie jeden radiowóz. Zatrzymano 175 osób, ale tylko jedna z nich usłyszy zarzuty.

Szwajcarski portal 20 Minuten odkrył, że lewicowcy którzy próbowali zakłócić demonstrację mają związki z młodzieżówką socjalistyczna Juso. Jej przedstawiciele ogłosili, że są rozczarowani tym, że „policja zareagowała z taką siłą na protest” i że oni sami nie robili nic niezgodnego z prawem.

„To straszne co się stało” – powiedziała Beatrice Gall, rzecznik Marszu dla Życia – „Tolerancja, której domagają się te brutalne grupy, nie jest przez nich w ogóle stosowana do innych”.

Źródło: Lifenews Autor: WM
Fot. Twitter

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij