Władze Gdańska pozazdrościły Warszawiakom „Strefy Relaksu”. Postanowiły więc zmienić ruchliwe skrzyżowanie w plażę.
„Ulica pełna życia”, jak nazwali ten projekt, znalazła się na skrzyżowaniu ulic Jaskółczej, Śluzy i Jałmużniczej – największym skrzyżowaniu na Dolnym Mieście. Władze miasta postanowiły wysypać na to skrzyżowanie kilka wywrotek piasku, tworząc w ten sposób sztuczną plażę. W pobliżu ustawiono również palmy w doniczkach.
Kuweta na Dolnym Mieście kosztowała ponad 100 000 zł. Gratulujemy @gdansk decyzji wydania tych pieniędzy. To po prostu było potrzebne. #Jedziemy https://t.co/zhOZJu4aKv
— 𝕲𝖉𝖆𝖓𝖘𝖐 𝕾𝖙𝖗𝖊𝖋𝖆 (@GdanskStrefa) September 12, 2019
„Ideą i głównym założeniem akcji organizowanej przez Miasto Gdańsk z aktywnym udziałem jej mieszkańców jest przekształcenie skrzyżowania ulic Jaskółczej, Śluzy i Jałmużniczej na Dolnym Mieście w przyjazne miejsce spotkań sąsiedzkich, z przestrzenią przeznaczoną na aktywne działania artystyczne, kreatywne i sportowe.” – informuje strona gdansk.pl –”Akcja ma na celu uświadomienie mieszkańcom, że Ulica nie jest wyłącznie miejscem służącym do jazdy samochodem, ale może stać się przestrzenią należącą do mieszkańców, z której każdy może korzystać w aktywny sposób. Ulica wraca do mieszkańców!”
Portal Gdańsk Strefa Prestiżu informuje, że wysypania sztucznej plaży nie skonsultowano z mieszkańcami okolicznych ulic. Co więcej władze miasta zablokowały przy jej pomocy ulicę prowadzącą do przychodni lekarskiej.
Sztuczna plaża w Gdańsku będzie otwarta do 22 września. Jak poinformował Urząd Miejski jej koszty – jak na atrakcję otwartą przez zaledwie przez niecałe dwa tygodnie – są niebagatelne. Sama aranżacja ulicy kosztowała podatników ok. 53 tysiące złotych, kolejne 50 tysięcy przeznaczono na towarzyszące jej warsztaty, spotkania etc.