Niebezpieczny żołnierz zza wschodniej granicy grasuje w tatrzańskich lasach. Jak informuje portal zakopane.naszemiasto.pl w tatrzańskiej Dolinie Małej Łąki turyści i leśniczy zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę.
– W rejonie Małej Łąki przy Drodze Pod Reglami spacerujący tam turyści i nasz podleśniczy zauważyli bardzo dziwnie zachowującego się mężczyznę. Ten miał ze sobą szczeniaka (prawdopodobnie rasy Cocker Spaniel), którego dosłownie katował – mówi Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego w rozmowie z portalem zakopane.naszemiasto.pl.
Mężczyzna miał uderzać psem o drzewo i półkę skalną. Kiedy strażnik parku próbował interweniować, mężczyzna rzucił się na niego z pięściami, tłumacząc żeby mu nie przerywano, bo zamierza złożyć psa w rytualnej ofierze. Sytuację zmieniło dopiero wezwanie policji i funkcjonariuszy Straży Parku. Mężczyzna, chcąc uniknąć złapania uciekł w góry, pakując psa do plecaka.
W rozmowie z naszym portalem komendant Edward Wlazło potwierdził, że zdarzenie faktycznie miało miejsce, a o całej sytuacji została też poinformowana Straż Graniczna, która wspólnie z policją poszukuje obcokrajowca.
Według relacji portalu zakopane.naszemiastp.pl komendant Straży Parku miał powiedzieć, że mężczyzna “pomimo nieznajomości terenu świetnie radził sobie w trudnym terenie. Sam jestem byłym żołnierzem, więc potrafię rozpoznać takie rzeczy. Ten mężczyzna może być bardzo niebezpieczny i zapewne szalony. Liczymy się z tym, że potrafi się maskować w terenie leśnym i być może dalej przebywa w górach. Oby nikogo nie zaatakował…”. W rozmowie z nami był bardziej oszczędny w słowach i odesłał do relacji miejscowego tygodnika.
Rysopis poszukiwanego:
Wiek ok. 30-35 lat, wzrost 180-185 cm, włosy jasne, blond, nieco dłuższe; krótki trzy-czterodniowy zarost, buty sportowe, spodnie szare, kurtka jasna sportowa, dłuższa (za biodra), ciemny plecak. Może być uzbrojony.