Przywódcy G7 chcą wzmocnienia współpracy z Rosją

Agencja AFP donosi powołując się na źródła dyplomatyczne, że przywódcy G7 porozumieli się co do wzmocnienia współpracy i dialogu z Rosją. Nie zgodzili się jednak na ponowne włączenie jej do składu grupy.

G7 skupia siedem najważniejszych gospodarek na świecie. Należą do niej USA, Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, Włochy i Wielka Brytania. Do 2014 roku do grupy – zwanej wtedy G8 – należała także Rosja ale została w niej zawieszona po aneksji Krymu i wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy.

Według rozmówców agencji na szczycie G7, który trwa obecnie we francuskim Biarritz, przywódcy ustalili, że ich państwa porozumiały się co do „wzmocnienia dialogu i współpracy z Rosją”. Na raize nie wiadomo jednak na czym dokładnie to wzmocnienie ma polegać.

AFP informuje jednak, że zdaniem przywódców G7 za wcześnie jeszcze na to, aby powrócić do formatu G8. Rosja ma odzyskać swoje miejsce w grupie dopiero po tym, gdy wypełni postanowienia mińskie dotyczące konfliktu na Ukrainie. Podpisane w stolicy Białorusi w 2014 roku postanowienie zakłada zakończenie konfliktu na Ukrainie, zwolnienie jeńców wojennych czy wycofanie „zielonych ludzików” z terytorium tego państwa. Według ukraińskiej agencji prasowej UNIAN ani jeden punkt podpisanego przez Rosję porozumienia ani następnego, z 2015 roku, nie został wprowadzony w 100%.

Wcześniej agencja AP ujawniła, że Donald Trump powiedział podczas śniadania z premierem UK Borisem Johnsonem, że jest możliwe, że zaprosi Putina na przyszłoroczny szczyt G7 organizowany przez USA. Nawet jeśli prezydent USA nie żartował, to wydaje się to jednak skrajnie mało prawdopodobne – obie główne amerykańskie partie są bowiem zwolennikami polityki twardej ręki wobec Moskwy.