Publicystyka

Media starają się kryć aferę pedofilską w show-biznesie? “Wszyscy się boją, że odwrócisz uwagę od pedofilii w Kościele”

Sprawa pedofilii z udziałem słynnego muzyka jazzowego Krzysztofa Sadowskiego nabiera coraz większego rozgłosu. Dziennikarz śledczy Mariusz Zielke, który zajmuje się badaniem tej sprawy, ujawnia kolejne, szokujące szczegóły, zgodnie z którymi większość mediów w Polsce, w tym “Gazeta Wyborcza”, “Oko.press” oraz “Fakt”próbowały kryć ten temat.

– „Gazeta Wyborcza” prawie rok czekała ze „śledztwem” w sprawie pedofilii Sadowskiego. Specjalizujący się w dziennikarstwie śledczym „Oko.Press” mógł tekst o tym zrobić już w maju. „Fakt” próbowałem namówić w czerwcu. Wcześniej sygnały dostawały też inne media, ale były mniej konkretne, więc ich nie oskarżam. Gdyby nie nieszablonowe działania, ten temat może nigdy nie ujrzałby światła dziennego – czytamy we wstępie materiału Mariusza Zielke.

Bloger w swoim artykule skupia się na sprawie afery pedofilskiej z udziałem Krzysztofa Sadowskiego, w przypadku której zgłosiło się już do niego ok. 20 ofiar znanego muzyka jazzowego oraz wielu świadków. Sadowski był twórcą programów “Tęczowy Music Box” i “Co jest grane?”. To właśnie podczas realizacji tych programów miało dochodzić do wielu aktów pedofilskich, podczas których muzyk miał się dopuszczać seksualnego wykorzystywania dzieci. O jego skłonnościach mieli wiedzieć “niemalże wszyscy”, jednak prawie nikt nie starał się ujawnić szokujących szczegółów na temat życia jednej z bardziej wpływowych osób w polskim show-biznesie.

– Z ich zeznań [ofiar Sadowskigo – red.] wyłania się obraz wyrachowanego, znakomicie zorganizowanego seryjnego pedofila, który przez lata dokonywał niemal notorycznego molestowania, a także gwałtów na dzieciach oraz doskonalił system doboru ofiar i budował przeróżne parasole ochronne, żeby nikt nie był w stanie go dopaść, oskarżyć, zrealizować skuteczne śledztwa. – czytamy w materiale Zielke.

Wraz z ujawnieniem afery Sadowski zdecydowanie zaprzeczył, iż miałby kiedykolwiek skrzywdzić osoby nieletnie, a jego oświadczenie w tej sprawie zamieściła redakcja “Gazety Wyborczej”. W podobnym tonie wypowiedziała się również żona muzyka, Liliana Urbańska, a także jego znajomi, który zapewniają, iż są “zszokowani” tymi oskarżeniami.

Jednak to, co bardzo oburzyło dziennikarza, to przede wszystkim postawa mediów dużego formatu wobec całego skandalu. Zielke wymienia tutaj przede wszystkim trzy źródła głównego nurtu, które choć wiedziały o sprawie od dłuższego czasu, to ją przemilczały – są to “Gazeta Wyborcza”, “Oko.press” oraz “Fakt”. W przypadku każdego z nich bloger przedstawia korespondencję, jaką prowadził z przedstawicielami tych mediów.

W przypadku “GW” dziennikarz zarzuca redakcji, że zamiast skupić się na całej sprawie, zdecydowała się opublikować tekst dotyczący wąskiego fragmentu, w którym zostały ujawnione tajemnice śledztwa. Zielke pisze, że “GW” ujawnia intymne opisy seksu z dziećmi, zamiast skupić się choćby na tym, że początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Dodatkowo oskarża “GW” o wykorzystanie materiału tylko do sprzedaży prenumeraty.

– Droga Gazeto, ja pracuję nad tą sprawą od roku nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia. Ostatnie tygodnie to praca ponad siły z weryfikacją informacji, żebyście także wy mogli z tego skorzystać. Za darmo. A wy na to: kupcie naszą prenumeratę? – pisze Zielke, zarzucając dodatkowo, iż redakcja Wyborczej wiedziała o sprawie od jesieni ubiegłego roku. Świadczy o tym przebieg ujawnionej przez mężczyznę korespondencji z dziennikarką “GW” Izą Michalewicz.

Z podobnym zignorowaniem tematu Zielke spotkał się także w przypadku redakcji “Oko.press” oraz “Faktu”. Byłego dziennikarza śledczego bardzo zaskoczył fakt, iż pomimo głośnego materiału,  media głównego nurtu starają się temat przemilczeć. W wyjaśnieniu tego procesu pomógł mu jeden z jego znajomych, pracujący w mediach.

Wiesz, wszyscy się boją, że odwrócisz uwagę od pedofilii w kościele. Czas twoich publikacji jest fatalny. Wszyscy się zastanawiają w kogo to jeszcze uderzy. Trzeba było odczekać rok, może by to poszło – odparł mu znajomy.

Źródło: wykop.pl Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij