Najnowsze wiadomości z kraju

Do białostockich szkół trafi gender? Tego boją się rodzice

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski nie odpuszcza. Po zamieszkach, do jakich doszło podczas parady równości, zapowiedział wprowadzenie do miejskich placówek oświatowych zajęć z „równego traktowania”. Rodzice obawiają się, że w ten sposób próbuje wprowadzić do nich LGBT i gender.

20 lipca ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy w historii tego miasta Marsz Równości. W jego trakcie doszło do starć z uczestnikami kontrmanifestacji. Policja musiała użyć gazu. Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe prowadzi obecnie 20 postępowań w związku z tamtymi wydarzeniami.

Po wydarzeniach z Białegostoku w stronę Truskolaskiego, który w wyborach startował z poparciem PO, posypała się z prawej strony krytyka. Oskarżano go o to, że zorganizował kontrowersyjną imprezę chociaż sami mieszkańcy miasta jej nie chcieli oraz o zignorowanie petycji proszących go o zmianę decyzji. Marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki zdradził również, że posiada dowody na to, że Truskolaski był ostrzegany przez policję i organizacje pozarządowe, że podczas marszu dojdzie do zamieszek i zignorował te ostrzeżenia.

Kilka dni po głośnym marszu Truskolaski zapowiedział działania, które w założeniu mają pomóc w uniknięciu podobnych zdarzeń w przyszłości. Jednym z nich miało być wprowadzenie od września do szkół publicznych w Białymstoku zajęć z „aktywności obywatelskiej i szacunku dla drugiego człowieka”.

W piątek podczas konferencji prasowej odnieśli się do tych zapowiedzi radni PiS w Radzie Miasta Białystok. „Zgłaszają się do nas rodzice uczniów (…) z obawami, że to co zapowiada prezydent Truskolaski jest próbą wprowadzenia edukacji seksualnej i promocji ideologii gender pod płaszczykiem zajęć o „równym traktowaniu” – napisali w oświadczeniu dla mediów – „Obawy wynikają z faktu, że polityczni sojusznicy (a zarazem dobrzy znajomi) prezydenta Truskolaskiego wprowadzają takie programy w miastach, gdzie pełnią urząd prezydenta”. Radni wymienili w tym kontekście władze Warszawy, Poznania i Gdańska.

W piątek radny PiS Paweł Myszkowski skierował również pytania do prezydenta w sprawie tych zajęć. Radny chce się dowiedzieć tego, czy o tych planach poinformowano kuratorium, jakie stowarzyszenia i fundacje będą je prowadzić i w jaki sposób te zajęcia będą finansowane. Spytał również, czy te zajęcia to przygotowanie do wprowadzenia w Białymstoku karty LGBT. „Chcielibyśmy się dowiedzieć co konkretnie pan prezydent miał na myśli jeśli chodzi o te lekcje z równego traktowania” – powiedział szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski.

Zapytany o to, czy w jego ocenie w białostockich szkołach potrzebne są zajęcia z równego traktowania, radny Myszkowski odparł, że „wszystko zależy od tego, jaki to będzie zakres materiału, jak się to będzie odbywało co do procedury, czy rodzice zostaną uczciwie powiadomieni o tym jaki to jest materiał, czy rada rodziców zostanie powiadomiona – czy wszystkie te procedury zostaną dokonane”

Źródło: Niezależna.pl Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij