Warszawa zalana śmieciami. Radni PiS domagają się dymisji wiceprezydenta

Od dwóch tygodni śmieci zalewają Warszawę, ponieważ władze miasta nie są w stanie poradzić sobie z bardzo prostą usługą, jaką jest odbiór śmieci – pisze Sebastian Kaleta na Twitterze. Radni PiS domagają się dymisji wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego, którego wskazują jako winnego całej sytuacji.

Od kilku dni mieszkańcy m.in. Białołęki oraz Targówka skarżą się na problem związany z odbiorem śmieci. Warszawianie tłumaczą, że firmy zajmujące się odbiorem odpadów przestały świadczyć swoje usługi, co w rezultacie doprowadziło do zalegania śmieci w kontenerach i altankach.

– Od dwóch tygodni śmieci zalewają Warszawę, ponieważ władze miasta nie są w stanie poradzić sobie z bardzo prostą usługą dla mieszkańców, jaką jest odbiór śmieci. Żarty się skończyły panie prezydencie, Rafale Trzaskowski – wzywamy pana do dymisji pana zastępcy, pana Michała Olszewskiego, który odpowiada za ten chaos śmieciowy. To jest kolejny kryzys śmieciowy w Warszawie i władze miasta nic sobie z tego nie robią – powiedział podczas konferencji prasowej Sebastian Kaleta.

Kolejny z radnych Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Ozdoba, przypomniał o podobnym stanie rzeczy podczas drugiej kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wówczas sytuacja skończyła się ostatecznie na dymisji wiceprezydenta Kochalskiego, dlatego też polityk liczy na podobne rozwiązanie w przypadku wiceprezydenta Olszewskiego, który w opinii Prawa i Sprawiedliwości nie radził sobie z wywózką śmieci już w zeszłym roku.

– Rafał Trzaskowski lubi mówić o ekologii, lubi podejmować uchwały, które są związane z walką z ociepleniem klimatu, mówi bardzo dużo o tym, tylko nie zajmuje się tym, co tak naprawdę do niego należy – ocenił Ozdoba, który dodał, iż problem władz stolicy nie leży tylko w kwestii wywózki śmieci, ale także ich przetwarzania.

Rafał Trzaskowski o problem związany z odbiorem odpadów był już pytany w zeszłym tygodniu. Prezydent Warszawy potwierdził, iż dotarły do niego sygnały o kłopocie ze śmieciami. Tłumaczył to jednak kwestią wejścia na rynek nowych firm wywozowych. Polityk zapewnił też, że zdyscyplinował MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania) do szybszego rozwiązania problemu, od którego otrzymał zapewnienie, że do weekendu powinien on ustać.