Publicystyka

Podwójna kompromitacja! Arłukowicz chciał wyśmiać wyborcę PiS, ale… pomylił osoby

Nagranie rozmowy Bartosza Arłukowicza z jednym z mieszkańców Węgrowa stało się absolutnym hitem polskiego internetu. Teraz okazuje się, że polityk PO najprawdopodobniej… pomylił osoby.

Platforma Obywatelska rozpoczęła nową kampanię wyborczą, zgodnie z którą działacze partii zamierzają “wyjść do ludzi”. Jak zapowiedzieli, tak zrobili – poszczególni politycy PO pojawi się w poszczególnych miejscowościach w Polsce, gdzie zaczepiali ludzi na ulicy, próbując z nimi porozmawiać. Efekt? Zdaniem większości Polaków mizerny. Zwłaszcza zwracając uwagę na zachowanie jednego z polityków tej partii, Bartosza Arłukowicza, wobec jednego z wyborców w Węgrowie.

Od piątku polski internet żyje sprawą krótkiego filmu z udziałem posła PO, który bardzo szybko zyskał na popularności. Widać na nim Arłukowicza z Barbarą Nowacką oraz kilkoma działaczami partii, którzy zaczepiają starszego mężczyznę pod jednym ze sklepów w Węgrowie. Poseł zwraca się się do niego słowami: “Mówią, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie”, na co kompletnie zdezorientowany mężczyzna odpowiada politykowi, żeby ten “go nie denerwował”, po czym odszedł.

Dla Arłukowicza oraz reszty działaczy Platformy cała sytuacja okazała się zabawna, odpowiadając na reakcję mieszkańca śmiechem. Co więcej zarówno on, jak i Barbara Nowacka postanowili pochwalić się nagraniem w mediach społecznościowych. Liderka Inicjatywy Polskiej podpisała nawet swój wpis słowami: “Czym zdenerwować mieszkańca Węgrowa? Zobaczcie sami!”. To co dla działaczy totalnej opozycji stało się okazją do śmiechu, u większości Polaków wywołało poczucie zażenowania. Internauci wprost pisali o prawdziwym pokazie chamstwa i głupoty.

Sprawa okazuje się być jeszcze bardziej żałosna po ujawnieniu kolejnych rewelacji w tej sprawie przez “Wiadomości” TVP. Okazuje się, że Bartosz Arłukowicz… pomylił osoby. Pierwotnie poseł PO wraz z Barbarą Nowacką i działaczami partii mieli podejść do właściciela sklepu, pana Tomasza.

Pan Arłukowicz się pomylił. Bastionem PiS-u w Węgrowie jest moja skromna osoba. Wspieram PiS od wielu lat. I było to nasłanie na mnie przez miejscową działaczkę Platformy Obywatelskiej – mówił w rozmowie ze stacją TVP Info pan Tomasz, członek klubu “Gazety Polskiej” w Węgrowie.

Wiele więc wskazuje na to, że sytuacja z Arłukowiczem nie była żadnym, niezbyt zabawnym żartem posła PO, a akcją mającą na celu wyśmianie jednego z mieszkańców Węgrowa. Tyle że polityk totalnej opozycji zupełnie pomylił osoby.

Źródło: Do Rzeczy/ twitter Autor: JD
Fot. Twitter

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij