Na pokładzie rządowego samolotu odnaleziono narkotyki

Na pokładzie samolotu należącego do rządu Brazylii odnaleziono aż 39 kilogramów kokainy. Oficer sił powietrznych, który próbował ją przemycić, został aresztowany.

Zdarzenie miało miejsce 25 czerwca. Na pokładzie samolotu, którym delegacja brazylijskiego rządu podróżującego na szczyt G20 w Osace odnaleziono 39 kilogramów kokainy. Miał je przewozić 39-letni sierżant Sił Powietrznych. W trakcie międzylądowania w Sewilli został oddany w ręce hiszpańskich władz.

Prezydent Jarl Bolsonaro nie znajdował się na pokładzie tego samolotu, do Osaki podróżował drugim, który wyleciał z Brazylii nieco później. Według hiszpańskich mediów cała sytuacja miała wpływ na trasę jego lotu – zamiast wylądować w Sewillli lądował w Lizbonie. Jego biuro prasowe nie wyjawiło powodów tej decyzji.

„Żołnierz został zatrzymany do dyspozycji władz Hiszpanii. Dowództwo lotnictwa poleciło żandarmerii przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie które wyjaśni wszystkie okoliczności” – poinformowało brazylijskie ministerstwo obrony – „Środki mające zaradzić takim przestępstwom są regularnie przyjmowane. W związku z tą sprawą zostaną zaostrzone”.

„Niezwłocznie rozkazałem ministrowi obrony współpracę z hiszpańską policją” – poinformował Bolsonaro – „aby ustalić fakty i współpracować na każdym etapie śledztwa oraz rozpocząć śledztwo żandarmerii”.

„W siłach zbrojnych służy około 300 tysięcy mężczyzn i kobiet, którzy są szkoleni aby zachowywać najwyższe pryncypia etyki i moralności” – powiedział prezydent – „Jeżeli okaże się, że lotnik popełnił przestępstwo, zostanie osądzony i skazany zgodnie z prawem”.

To kolejny już podobny skandal w brazylijskich siłach zbrojnych. W kwietniu Siły Powietrzne wyrzuciły pułkownika, który brał udział w przerzucie 33 kilogramów kokainy. Część brazylijskich dziennikarzy spekuluje, że żołnierze wykorzystują swoją służbę aby pomagać mafii i zjawisko zachodzi na dużo szerszą skalę.