Lider KOD-kapeli Konrad M. stawił się do obycia kary czterech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności za handel ludźmi. Jednak chwilę wcześniej znany kodowiec spotkał się ze swoimi przyjaciółmi, którzy go czule pożegnali pod aresztem.
W lutym bieżącego roku Konrad M. został skazany przez sąd na karę pozbawienia wolności w wymiarze 4 lat oraz 6 miesięcy. Lider KOD-kapeli, zgodnie z wyrokiem sądu, miał się dopuścić zbrodni z art. 189a Kodeksu karnego tj. handlu ludźmi. Kara mogła być jeszcze wyższa o kolejne dwa lata, jednak Konradowi M., jak i pozostałym oskarżonym, nie udowodniono działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Jednak mężczyzna początkowo unikał wykonania kary przez kilka miesięcy, pomimo kilkukrotnego wzywania go. Ostatecznie sąd postanowił zobowiązać skazanego do stawienia się pod aresztem w celu odbycia kary.
Konrad M. ostatecznie stawił się na miejscu. Jednak chwile wcześniej pożegnał się czule ze swoimi przyjaciółmi. Jeden z nich nagrał nawet film pokazujący ostatnie chwile lidera KOD-kapeli przed wejściem do budynku aresztu. Autor nagrania pociesza skazanego, mówiąc, że “będą na niego czekali i pracowali dalej”.
– Nic strasznego. Za komuny siedzieliśmy, będziemy teraz siedzieć wszyscy. Po to robię ten filmik, aby nasze służby nie miały możliwości obtrąbienia zatrzymania naszego przyjaciela po bohaterskim pościgu – mówi mężczyzna.