PiS zamierza odebrać Platformie wyborców? Władze partii przygotowują nową strategię

Choć od wyborów do Parlamentu Europejskiego minął miesiąc, partia Jarosława Kaczyńskiego nie zamierza odpoczywać i już teraz ostro pracuje nad strategią wyborczą przed jesiennym bojem o polski parlament. Ugrupowanie rządzące ma plan na przejęcie konserwatywnego elektoratu Platformy Obywatelskiej, który jest rozczarowany ostatnimi poczynaniami partii Grzegorza Schetyny.

Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez dziennikarzy “Rzeczpospolitej” w sztabie PiS od dłuższego czasu trwają pracę nad przygotowaniem odpowiedniej strategii, która pozwoli przekonać do siebie konserwatywne skrzydło PO. Partia rządząca będzie próbowała zachęcić ich wizją rozwoju gospodarczego, modernizacją oraz obroną obyczajową. Bodźcem, który mobilizuje działaczy Prawa i Sprawiedliwości do zawalczenia o część wyborców Platformy, są comiesięczne badania CBOS na temat poparcia dla rządu Mateusza Morawieckiego. Zgodnie z czerwcowym badaniem aż 10% zwolenników PO wyraziło swoje poparcie dla gabinetu premiera, a 14% ma w stosunku do niego status neutralny.

– Grupa ok. 15–25 proc. wyborców na styku PO i PiS to pole, na którym możemy zdobyć nowych wyborców. To wynika też z analiz wewnętrznych. To najbardziej rozczarowani tym, co wydarzyło się w pierwszej połowie tego roku, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie obyczajowe – podkreśla jeden z rozmówców “Rzeczpospolitej”.

Elementem strategii, która pozwoli odebrać część elektoratu PO, ma być m.in. dalszy rozwój gospodarczy, przede wszystkim pod hasłem “europejskie zarobki dla wszystkich”, które premier Morawiecki ogłosił w stosunki do “piątki Kaczyńskiego”.

–Umownie nazwę go „wynagrodzenie+”. Czyli, żeby Polacy zarabiali na europejskim poziomie. To jest wieloletni program, który postawiliśmy sobie na szczycie naszej piramidy priorytetów –powiedział kilka dni temu szef rządu na antenie RMF FM. Szczegóły zostaną omówione podczas lipcowej konwencji PiS na Śląsku.

Jednak Jarosław Kaczyński nie zapomina o swoim stałym elektoracie partyjnym i zaznaczał tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, aby politycy jego ugrupowania nie popadli w hurraoptymizm oraz rozprężenie. Dlatego też prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że istotnym elementem kampanii wyborczej do parlamentu polskiego będzie wzmożona mobilizacja oraz praca w terenie.