Ulicami Rzeszowa przeszła parada równości. Uczestników obrzucono jajkami

W sobotę ulicami Rzeszowa przeszedł Marsz Równości. Jego uczestników obrzucono jajkami, interweniowała policja.

Według lokalnych mediów w marszu wzięło udział kilkuset przedstawicieli środowisk LGBT. Domagali się małżeństw jednopłciowych, prawa do adopcji dzieci, refundacji operacji zmiany płci, zastąpienia katechezy edukacją antydyskryminacyjną i karania za mowę nienawiści wobec LGBT. Pojawiły się również postulaty legalnej aborcji i przyjmowania przez państwo uchodźców.

Według Marty Tabasz-Rygiel, rzeczniczki podkarpackiej policji, zgłoszono 10 kontrmanifestacji. Większość z nich przebiegała pokojowo i ograniczała się do wznoszenia okrzyków i prezentacji transparentów. Uczestnicy jednej z nich próbowali wtargnąć na trasę marszu ale zostali usunięci przez obstawiającą go policję. Jedna osoba – 56-letni mieszkaniec Rzeszowa – została zatrzymana. Postawiono mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.

Wkrótce po starcie marszu jego uczestnicy natknęli się na grupę ok. 20-30 zamaskowanych osób. W stronę aktywistów poleciały jajka. Policja nie dopuściła jednak do dalszej przemocy.

To już drugi taki marsz w stolicy Podkarpacia. Organizacji tegorocznego towarzyszyły duże emocje. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc (SLD) zakazał bowiem jego organizacji twierdząc, że nie jest w stanie zapewnić jego uczestnikom bezpieczeństwa. Interweniował RPO Adam Bodnar a organizatorzy poszli do sądu. Ten cofnął decyzję prezydenta.