Arabia Saudyjska chce zdecydowanej odpowiedzi na atak na tankowce

Podczas spotkania ministrów energetyki państw G20 w Japonii Arabia Saudyjska odniosła się do niedawnego ataku na dwa tankowce. Saudowie chcą „szybkiej i zdecydowanej” odpowiedzi na zagrożenie dla handlu ropą.

Do symultanicznego ataku na dwa tankowce – japoński i norweski – doszło w cieśninie Ormuz, w pobliżu wód terytorialnych Iranu. USA oskarżyły o niego Teheran i pokazały film na którym według nich widać, jak członkowie irańskiej Gwardii Rewolucyjnej usuwają z burty japońskiego statku minę która nie wybuchła. Irańczycy twierdzą, że to nie oni.

Atak od razu miał wpływ na rynek ropy naftowej. Jej cena podskoczyła o 4% i na tym zapewne się nie skończy. Ormuz to jeden z najistotniejszych szlaków morskich dla handlu ropą, ale niebezpieczeństwo dla tankowców sprawia, że firmy ubezpieczeniowe zwiększają składki a sami armatorzy rozważają dodatkową ochronę a nawet poproszenie o pomoc wojska. Niektóre firmy całkowicie zrezygnowały z pływania tamtędy wybierając dłuższe ale bezpieczniejsze trasy.

Minister Energi SA Khalid al-Falih poprosił innych członków G20 o szybką i zdecydowana reakcję na kryzys w Ormuz. Dla Arabi Saudyjskiej to sprawa życia i śmierci – ich gospodarka jest oparta na handlu ropą i atak na tankowce czy majowy sabotaż na czterech innych istotnie wpływają na ich budżet.

Minister al-Falih już wcześniej twierdził, że AS przygląda się rozwojowi sytuacji z „wielką obawą” i wzywał do zapewnienia bezpieczeństwa szlakom handlowym.

Arabia Saudyjska jest bliskim sojusznikiem USA i regionalnym rywalem Iranu. Teheran w przeszłości kilkakrotnie ostrzegał, że w odpowiedzi na atak USA zablokuje cieśninę Ormuz, odcinając świat od ropy z Zatoki Perskiej.