Najnowsze wiadomości ze świata

Atak na tankowce: USA ujawniają nagranie wideo

Amerykańskie wojsko opublikowało film na którym widać, jak Irańczycy zdejmują niewybuch mini z kadłuba jednego z tankowców.

W czwartek o 6:12 amerykańska marynarka wojenna odebrała sygnał „mayday” od norweskiego tankowca Front Altair a o 7 od japońskiego Kokuka Courageous. Oba statki znajdowały się na wodach Zatoki Omańskiej, w pobliżu Iranu i na pokładzie obu doszło do eksplozji, która zmusiła załogi do ich opuszczenia.

To kolejny już atak na tankowce w ostatnim czasie. USA niemal od razu oskarżyła o niego Iran – czego ten się wypiera. Teraz natomiast USA pokazały jako dowód nagranie z drona. Widać na nim, jak do burty japońskiego tankowca podpływa motorówka. Członek jej załogi stojąc na dziobie majstruje coś przy jego burcie. Po krótkiej chwili motorówka – na której nie wywieszono żadnej bandery – odpływa od tankowca.

Zdaniem amerykanów ta motorówka należała do Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej a mężczyzna usuwał z burty minę magnetyczną, która nie wybuchła. Amerykanie nie powiedzieli tego otwarcie ale sugestia jest jednoznaczna – Iran w ten sposób chciał ukryć dowody na swój udział w ataku na tankowce. USA odtajniło również zdjęcie zrobione tankowcowi po ataku. Na fotografii z poziomu wody widać uszkodzenie burty i drugi obiekt, który ma być właśnie miną usuniętą potem przez Irańczyków.

Yutaka Katada, prezes Kokuka Sangyo, firmy będącej właścicielem tankowca, nie jest jednak przekonany. Twierdzi, że atak na jego statek nastąpił najprawdopodobniej przy pomocy rakiet. Jego zdaniem gdyby ataku dokonano przy pomocy min, to umieszczono by je pod linią wodną, co zwiększyłoby szansę na zatopienie statku. Przypomina również, że jego załoga widziała tuż przed atakiem jakiś „obiekt latający”. Japończycy przyznają jednak, że widzieli w okolicy irański okręt patrolowy – nie wiadomo jednak czy miało to miejsce przed czy już po ataku.

Sam Iran wypiera się odpowiedzialności za ten incydent. Irańczycy zwracają uwagę na czas, w jakim nastąpił. W środę premier Japonii Shinzo Abe spotkał się w Teheranie z ajatollahem Khamenei aby namówić go – zdaniem komentatorów z błogosławieństwem Trumpa – do negocjacji z USA. Po tym, gdy Iran odrzucił sugestię rozmów, Abe ostrzegł, że przypadkowy incydent może przerodzić się w otwarty konflikt – a dzień później dwa tankowce zostały zaatakowane. Minister spraw zagranicznych Iranu nie wyjawił jednak dlaczego jego państwo uznaje to za podejrzane.

Źródło: PAP, Guardian, Al Jazeera Autor: Wiktor Młynarz
Fot. PAP/EPA/STR, US CENTRAL COMMAND / HANDOUT
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij