Prezydent Filipin ujawnił, że był gejem. “Ale się wyleczyłem”

Kontrowersyjny prezydent Filipin Rodrigo Duterte wyznał podczas przemówienia, że sam kiedyś był homoseksualistą. Dodał jednak, że wyleczył się z tego kiedy poznał swoją byłą żonę.

Podczas przemówienia w Japonii Duterte poruszył temat swojego przeciwnika politycznego, senatora Antonio Trillanesa. Stwierdził między innymi, że jego mowa ciała wskazuje, że jest homoseksualistą. A potem zaskoczył wszystkich ujawniając, że sam nim był.

„Dobrze, że Trillanes i ja jesteśmy podobni” – powiedział dodając, że on się wyleczył kiedy poznał swoją byłą żonę, Elizabeth Zimmerman – „Kiedy zacząłem związek z Zimmerman, powiedziałem, że to jest to. Znowu stałem się mężczyzną”. Jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości, to prezydent wkrótce powiedział wprost: „Duterte to gej. Więc jestem gejem, mam gdzieś czy jestem gejem czy nie”.

Oczywiście słowa Duterte nie muszą wcale oznaczać, że naprawdę był homoseksualistą. Duterte jest znany z kontrowersyjnych wypowiedzi – jak na przykład obietnica, że obywatele, którzy będą zabijać handlarzy narkotyków dostaną od niego medale lub grożenie wojną Kanadzie jeśli ta nie zabierze wysłanych na Filipiny śmieci. Więc całkiem możliwe, że był to z jego strony tylko dziwny żart i przytyk pod adresem nielubianego polityka.

Jak by nie było naprawdę, jego wypowiedź wzburzyła środowiska LGBT. Ich przedstawiciele twierdzą bowiem, że Duterte nie tylko zasugerował, że homoseksualizm to choroba, ale także stwierdził, że da się z niego wyleczyć. Wszelkiej maści terapie, mające wyleczyć z pociągu do własnej płci, od lat są przez nich krytykowane.

Stosunek Duterte do spraw LGBT jest równie kontrowersyjny jak cała reszta jego osoby. W trakcie kampanii wyborczej obiecywał wprowadzenie małżeństw jednopłciowych. Po zdobyciu władzy jego miłość do LGBT jednak wyparowała i jak na razie nie podjął w tym kierunku żadnych kroków. W bardzo ostrych słowach skrytykował za to popularność ideologii gender w USA. „Nie ma czegoś takiego jak gender, ponieważ możesz być nim lub nią” – mówił – „To ich <Amerykanów> kultura, to tylko dla nich. To się nie odnosi do nas, jesteśmy katolikami”.