Najnowsze wiadomości z kraju

“Jest jasno napisane, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny”. Polityk PSL zarzuca PO nieznajomość konstytucji

Jednym z najczęściej stawianych Koalicji Europejskiej zarzutów jest to, że będąc zbieraniną partii i organizacji o często bardzo odległych poglądach nie będą w stanie ustalić wspólnego stanowiska. Władysław Teofil Bartoszewski, kandydat PSL do Parlamentu Europejskiego potwierdził te obawy ogłaszając, że jego partia nie zgodzi się z PO w kwestii związków partnerskich. Zarzucił też swoim kolegom z Koalicji, że nie znają konstytucji RP.

Podczas organizowanego przez opozycję marszu Polska w Europie jeden z uczestników zapytał polityka PO Rafała Grupińskiego o kwestię związków partnerskich. Nie wiedząc najprawdopodobniej, że jest nagrywany, polityk pozwolił sobie na zaskakującą szczerość. „My na pewno w tej sprawie będziemy działać progresywnie, ale po dwudziestym którymś października <po wyborachparlamentarnych>” – odpowiedział – „Po prostu musimy prowincję przyciągnąć do głosowania. My musimy każdy głos zebrać z prowincji, żeby wygrać (…) stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo”. Dodał także, że „Może to Rafał <Trzaskowski> mówił w Warszawie ale my już tego nie możemy mówić w Pleszewie czy Świebodzinie bo nas ludzie przepędzą”.

Filmik z tą rozmową błyskawicznie rozszedł się po sieci i został zaprezentowany nawet na konwencji PiS. Do sprawy postanowił się odnieść Bartoszewski, który startuje do europarlamentu z list Koalicji. „Może Rafał Grupiński i PO będą wprowadzać związki partnerskie ale na pewno nie będzie Koalicji Europejskiej która będzie się zgadzała w sprawach światopoglądowych” – powiedział Polsat News kandydat – „PSL się nie zgodzi i to pan Władysław Kosiniak-Kamysz jasno stwierdził”.

Bartoszewski przyznał, że w kwestiach światopoglądowych PSL, które po przystąpieniu do KE było oskarżane o zostanie „tęczową partią”, różni się znacznie od reszty koalicjantów. „Jeśli chodzi o <homoseksualne> związki to pan Kosiniak-Kamysz powiedział jasno: nie ma takiej możliwości” – stwierdził. Jego zdaniem nie jest to na razie istotny problem gdyż wybory do Europarlamentu nie dotyczą kwestii światopoglądowych.

Polityk PO zarzucił również swoim koalicjantom, że nie znają konstytucji RP. „To pan Rafał Grupiński nie przeczytał konstytucji, w której jest jasno napisane, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny” – stwierdził – „Jeśli Grupiński zakłada, że po wyborach PO będzie miała większość konstytucyjną to świetnie, gratuluję, ale do tego momentu to nawet mowy nie ma”. Polityk zasugerował również, że nagły zwrot PO – która oficjalnie nie popiera związków jednopłciowych – ma związek z obawą o odpływ elektoratu do partii Roberta Biedronia. „Część wyborców PO sympatyzuje z Wiosną” – przyznał polityk zaznaczając, że PSL jest nie po drodze z nimi jeśli chodzi o sprawy światopoglądowe.

 

Źródło: TVP Info Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij