Lech Wałęsa chce likwidacji Unii Europejskiej

Były prezydent Lech Walęsa dołączył do grona uniosceptyków. W wywiadzie dla szwedzkiego dziennika „Aftonbladet” zaproponował… likwidację Unii Europejskiej.

Zdaniem Wałęsy Unia Europejska powstała w zupełnie innych  warunkach niż te, które panują obecnie. Jego zdaniem wzrost znaczenia populistycznych polityków, jaki widzimy w ostatnich latach, i coraz bardziej rozbieżne interesy państw członkowskich sprawiają, że jeśli trend się utrzyma, to Unia w dzisiejszej postaci jest nie do uratowania. Były prezydent powiedział szwedzkiej popołudniówce, że od lat ostrzega przed tym Francję i Niemcy, ale te nie chcą go słuchać.

Zdaniem Wałęsy jeśli nic się nie zmieni, to jedynym rozwiązaniem może okazać się likwidacja Unii. Następnym krokiem ma być powołanie nowej UE. Wszystkie państwa będą musiały ponownie starać się o członkostwo, wcześniej będą jednak musiały podpisać specjalną listę dziesięciu obowiązków, które będą musiały spełnić i dziesięciu praw, które będą im przysługiwać. Były prezydent nie ujawnił jednak o jakie obowiązki i prawa chodzi.

Wałęsa odniósł się również do zbliżających się wyborów do Europarlamentu. Stwierdził, że weźmie w nich udział z poczucia obowiązku, ale nie wie jeszcze na kogo. Ostatecznie wybierze więc opcję, którą uzna za najmniej szkodliwą. Jego słowa dziwią tym bardziej, że jego syn Jarosław zamyka listę Koalicji Obywatelskiej w okręgu numer 1, obejmującym Trójmiasto.