Najnowsze wiadomości z kraju

Absurd w Gdańsku. Miejski ratusz nie chciał upamiętnić Pileckiego. Teraz tłumaczą swoja decyzję… pomyłką

Po analizie prawnej miasto Gdańsk wycofało się z wcześniejszego stanowiska i uznało, że Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku może samodzielnie – bez udziału samorządu, przeprowadzić konkurs na pomnik rtm. Witolda Pileckiego, który placówka chce postawić na swoim terenie.

Konkurs na pomnik został ogłoszony przez Muzeum II Wojny Światowej w grudniu ub.r. Do udziału w nim zakwalifikowano 33 twórców, którzy rozpoczęli już prace projektowe. Pod koniec lutego placówka wystąpiła do gdańskiej Rady Miasta o zgodę na wzniesienie pomnika.

W odpowiedzi na wniosek placówki gdański magistrat w ostatni piątek skierował pismo, w którym zarzucił dyrekcji Muzeum, że ogłaszając samodzielnie konkurs złamała miejskie procedury i zwrócił się o jego unieważnienie. W poniedziałek Muzeum wydało oświadczenie, w którym odmówiło anulowania konkursu powołując się na fakt, że pomnik ma stanąć na terenie będącym własnością placówki. Jak zaznaczono w oświadczeniu, w takim przypadku, przyjęte przez samorząd procedury nie obowiązują.

We wtorek Olimpia Schneider z referatu prasowego gdańskiego magistratu przesłała PAP oświadczenie, w którym miejscy urzędnicy przyznali, że doszło do pomyłki.

“Po szczegółowej analizie formalno-prawnej, miasto zweryfikowało swoje stanowisko w sprawie zamiaru wzniesienie pomnika rtm. Witolda Pileckiego. Kompetencja rady gminy do podejmowania uchwał w sprawie wznoszenia pomników dotyczy wyłącznie pomników zlokalizowanych na terenie stanowiącym własność gminną. Ponieważ Muzeum II Wojny Światowej planuje wzniesienie pomnika na działce stanowiącej własność Muzeum, nie mają zastosowania procedury przewidziane w Uchwale Rady Miasta Gdańska z dnia 29 czerwca 2017 r.” – napisano w oświadczeniu.

Dodano, że “w związku z powyższym, Muzeum II Wojny Światowej może postawić pomnik na wskazanej przez siebie działce. Jednak przed realizacją pomnika będzie musiało wystąpić o pozwolenie na budowę i uzyskać wszystkie niezbędne uzgodnienia”.

Uchwała z czerwca 2017 r., na którą magistrat powoływał się w piątkowym piśmie wysłanym do Muzeum II Wojny Światowej, zawiera procedurę dotycząca wznoszenia pomników na terenach należących do gminy. Procedura ta wymaga, by przed ogłoszeniem konkursu na projekt pomnika złożony został wniosek, który powinien zostać zaopiniowany przez komisję ds. pomników i – wraz z opinią, przedstawiony prezydentowi miasta.

W poniedziałkowym oświadczeniu zawierającym odpowiedź Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku na pismo z magistratu rzecznik prasowy placówki napisał m.in., że pomnik “powstaje na gruncie należącym do Muzeum i z wykorzystaniem funduszy, którymi Muzeum dysponuje za sprawą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego” i w takiej sytuacji nie mają zastosowania procedury zawarte w miejskiej uchwale.

“Rozpisując zgodnie z przepisami prawa konkurs na projekt pomnika Muzeum zadbało aby w komisji konkursowej znaleźli się najlepsi eksperci, którzy gwarantują estetykę pomnika oraz jego wpisanie w kontekst architektury budynku oraz placu, na którym ma zostać wzniesiony. () Dysponując funduszami, wsparciem ekspertów, działając zgodnie z prawem i angażując wysiłek twórczy tak wielu artystów, Muzeum nie może anulować rozpisanego konkursu. Konkurs trwa i będzie prowadzony zgodnie z procedurą określoną w regulaminie aż do wyłonienia zwycięskiego projektu” – napisał też rzecznik.

Rzecznik przypominał też, że placówka zaprosiła do komitetu budowy pomnika zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz marszałka woj. pomorskiego Mieczysława Struka. “Złożenie wniosku o uchwałę Rady Miasta w sprawie zgody na wzniesienie pomnika rtm. Witolda Pileckiego, podobnie jak skierowane do prezydenta Miasta Gdańska zaproszenie do udziału w pracach komitetu honorowego, miało charakter kurtuazyjny i symboliczny, stanowiło także próbę znalezienia płaszczyzny porozumienia osiągalnej na gruncie intencji, jakie przyświecają zamiarowi uhonorowania człowieka, który poświęcił życie służbie Polsce i Polakom” – podkreślił Masłowski.

Witold Pilecki w 1920 r. podczas wojny polsko-bolszewickiej walczył w obronie Warszawy, brał też udział w kampanii wrześniowej 1939 r. W okupowanej stolicy współtworzył konspiracyjną organizację wojskową, Tajną Armię Polską. Aby zdobyć materiały wywiadowcze o tworzonych przez hitlerowców obozach koncentracyjnych, dobrowolnie dał się hitlerowcom uwięzić podczas łapanki w Warszawie. Trafił do Auschwitz. Założył tam wśród więźniów konspiracyjną organizację, przekazywał na zewnątrz informacje o ludobójstwie w obozie. Uciekł z Auschwitz w 1943 r. Walczył w powstaniu warszawskim, po upadku powstania trafił do niewoli niemieckiej.

Został schwytany przez UB, był torturowany i w 1948 r. skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano przez strzał w tył głowy 25 maja 1948 r. w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej.

W 1995 r. Witold Pilecki został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2006 – Orderem Orła Białego.

Źródło: PAP Autor: Anna Kisicka
Fot. wikipedia

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij