Najnowsze wiadomości ze świata

Szokujący sondaż. Trzy czwarte Amerykanów chce zaostrzenia prawa aborcyjnego!

Ceniona agencja sondażowa Marist Poll opublikowała swój coroczny sondaż dotyczący stosunku Amerykanów do aborcji. Wyniki są zaskakujące i przeczą medialnej propagandzie o tym, jakoby większość Amerykanów była zwolennikami aborcji na życzenie.

Pozornie wyniki sondażu nie wydają się zaskakujące. W konflikcie pro-life vs. pro choice większość respondentów – 55% – zadeklarowała się po stronie legalnej aborcji a 38% jako obrońcy życia. Także po rozbiciu na zwolenników poszczególnych partii nie ma zaskoczenia. 70% wyborców Republikanów deklaruje się jako pro-life, u Demokratów jest to zaledwie 20%. W wypadku niezdecydowanych wyborców opinie rozłożyły się bardziej równomiernie (55% za, 38% przeciw).

Ciekawiej robi się gdy spojrzy się na bardziej szczegółowe pytania. Od czasu sprawy Roe v. Wade aborcja została zalegalizowana w całym USA, jednak kompromisy sądowe i kreatywne interpretowanie tego wyroku pozwoliły części stanów wprowadzić pewne zaostrzenia. Sondaż Marist Poll pokazuje jednak, że zdaniem Amerykanów – także tych, którzy zadeklarowali się jako zwolennicy aborcji – obostrzenia powinny być dużo silniejsze.

Na przykład zaledwie 15% respondentów uważa, że aborcja powinna być dostępna w dowolnym momencie ciąży. Niemal 60% popiera za to delegalizację aborcji po 20 tygodniu ciąży, kiedy według naukowców dziecko jest już w stanie odczuwać ból. 62% Amerykanów jest przeciwna aborcji jeśli jej powodem jest zdiagnozowanie u dziecka zespołu Downa.

 

Według sondażu aż 42% respondentów uważa, że życie zaczyna się w momencie poczęcia, 10% że w pierwszym trymestrze, 9% że w drugim, a zaledwie 19% że w momencie w którym płód może przetrwać poza organizmem matki, a 19% – że w momencie porodu. 56% Amerykanów uważa, że płód to osobne życie a tylko 35%, że jest częścią ciała kobiety.

Jeszcze ostrzej Amerykanie patrzą na finansowanie aborcji z budżetu. 54% respondentów uważa, że rząd nie powinien finansować aborcji w kraju a aż 75% – że nie powinien finansować organizacji aborcyjnych poza USA. Obecnie takiego finansowania zabrania tzw. Mexico City Policy i poprawka Hyde’a ale Demokraci obiecują, że po dojściu do władzy obie zostaną zdelegalizowane.

Większość -55%- respondentów popiera klauzulę sumienia. Dotyczącą nie tylko lekarzy, ale także firm. Według obecnych przepisów amerykańskie firmy muszą bowiem płacić swoim pracownikom za ubezpieczenia zdrowotne które obejmują także aborcję, niezależnie od poglądów właściciela na nią. Większość respondentów uważa, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.

Wraz z nominacjami Trumpa do Sądu Najwyższego perspektywa, że Roe v. Wade upadnie staje się coraz bardziej realna.  Marist Poll po raz pierwszy spytał więc o to, co powinno się stać jeśli SCOTUS faktycznie podejmie ten temat. 30% respondentów chce zachowania obecnego stanu prawnego a 16% całkowitej delegalizacji aborcji. Znakomita większość – 49% – chce, aby USA wróciły do stanu sprzed tego wyroku i prawo dotyczące aborcji ponownie stało się kwestią poszczególnych stanów.

Ogółem trzy czwarte respondentów uważa, że przepisy aborcyjne w USA powinny być bardziej restrykcyjne niż są obecnie.

Źródło: Stefczyk.info za kofc.org Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij