Najnowsze wiadomości z kraju

Tego Trzaskowski się nie spodziewał! Chciał ocieplić wizerunek z ludźmi kultury, lecz Holland obnażyła hipokryzję PO

Holland jest znana nie tylko ze swojej bogatego dorobku w kinematografii, ale także z sympatii wobec obozu opozycji oraz niechęci do obecnych władz w Polsce. Nic dziwnego, że to właśnie ją Trzaskowski wybrał jako osobę, przy której mógłby ocieplić trochę swój wizerunek. Efekt wyszedł jednak odwrotny.
Mieliśmy do PO wiele pretensji, my ludzie kultury, szczególnie o to, że kulturę olewała – mówiła reżyserka, wspominając dawną współpracę z poprzednim obozem rządzącym.
Pytana jednak konkretnie o samą relację z Trzaskowskim, przede wszystkim o ustaleniach, jakie zapadły pomiędzy nim, a ludźmi kultury odnośnie jego roli jako prezydenta Warszawy.
Żeśmy jeszcze się nie dogadali do końca, co jest ważne dla miasta. Co jest ważne dla jego obywateli, co jest ważne dla twórców, co jest ważne dla tych, którzy są akuszerami tej kultury, pośrednikami między twórcami i społeczeństwie, jaka rola jest w tym prezydenta miasta, samorządu w ogóle, jaka jest rola urzędników – mówiła 
Agnieszka Holland nie wspomina także dobrze poprzedniego dialogu z gabinetem Hanny Gronkiewicz-Waltz. 
Dotąd te wszystkie spotkania, rady, nie rady, które żeśmy animowali sami, które żeśmy zakładali, kończyły się takim niekończącym się bełkotem – wyjaśniła Holland
Kandydat dostał bęcki za to, że się popisywał swoimi lekturami. Styl był trochę pretensjonalny – mówiła na koniec o samym kandydacie PO na prezydenta stolicy.

Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij