Najnowsze wiadomości z kraju

SLD przeprasza, a Leszek Miller dalej swoje „Przestańcie płakać, skupcie się na faktach”

Kilka tygodni temu Leszek Miller publicznie wypowiedział się na temat orientacji swojej wnuczki Moniki, nazywając ją „normalną, heteroseksualną dziewczyną”. To właśnie zestawienie ze sobą słów „normalna” oraz „heteroseksualna” stało się przyczyną zdenerwowania wśród lewicy oraz środowisk LGBT. Słowa Millera wywołały na tyle spore oburzenie, że zmusiły władze SLD do interwencji. Rzeczniczka partii Anna-Maria Żukowska wystosowała specjalne przeprosiny wobec wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni przez byłego premiera.
Miller nie byłby sobą, gdyby się nie odniósł do tej sytuacji. W tym celu postanowił opublikować swój krótki felieton dla „SuperExpressu”.
Czytelników, których na łamach „Super Expressu” i nie tylko przepraszała w moim imieniu Anna Maria Żukowska, serdecznie przepraszam. Pani Anna nie miała ku temu żadnego upoważnienia – pisze na łamach portalu były premier – W uzasadnionych wypadkach mam zwyczaj kajać się osobiście, ale nie był to ten przypadek. Wszystko co powiedziałem na temat prywatnego życia Moniki Miller podtrzymuję i nie mam nic do dodania.
W dalszej publicystyki odnosi się ostatniej tendencji, która panuje w środowisku jego partii. Przepraszanie wszystkich za wszystko. Odnosi się nie tylko do rzeczniczki, która oprócz za wypowiedź Millera przepraszała także partię Razem za „eksmisję za bruk i likwidację funduszu alimentacyjnego”. „Za swoje” dostało się także obecnemu przewodniczącemu lewicowej partii Włodzimierzowi Czarczastemu.
Szlachetne samobiczowanie zdarza się nawet przewodniczącemu Czarzastemu. – Ile można się tłumaczyć z tego, że zabraliśmy dotacje dla barów mlecznych? – pytał niedawno. Przepraszał też za obniżenie podatku CIT uznając, że nie weszliśmy przez to do Sejmu – komentuje zachowanie szefa partii Leszek Miller, który przedstawia kulisy tak szybkiego pojawienia się, jak zagaszenia idei zabrania dotacji barom mlecznym. Uważa też, że sprawa z podatkiem do dziś „działa na korzyść SLD” będąc świetnym pomysłem ze strony polityków tej partii.
Miller uważa, że „nie ma co ronić łez, tylko skupić się na faktach”, pisząc dalej o tym jak wyglądała realizacja polityki za dwóch kadencji SLD, mającej wówczas zrzeszać nie tylko byłych komunistów, ale także członków innych ugrupowań jak „Solidarność”, PSL czy Unia Pracy. „Staraliśmy się ludzi łączyć, a nie dzielić. Z efektów tej pracy, a zwłaszcza z wprowadzenia Polski do Unii Europejskiej powinniśmy być dumni. Nasz kraj po latach transformacji ma wiele problemów, ale przede wszystkim ma wiele sukcesów.”
JD/ SuperExpress
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij