Zobacz więcej artykułów
Wielka nadzieja lewicy. Czy Oprah Winfrey zostanie prezydentem?
09.01.2018
Wielka nadzieja lewicy. Czy Oprah Winfrey zostanie prezydentem?
W USA krążą plotki, że Oprah Winfrey, jedna z najbardziej znanych na świecie dziennikarek, ma zamiar wystartować w następnych wyborach prezydenckich w 2020 roku. Ona sama nie potwierdza ani nie zaprzecza tym doniesieniom. Pomysł startu budzi jednak diametralnie różne reakcje u amerykańskiej lewicy – od ekstatycznej radości do ostrej krytyki.
W wieku 17 lat Oprah wygrała konkurs piękności w stanie Tennessee, dzięki czemu została zatrudniona w lokalnej telewizji. Od tego czasu zrobiła imponującą karierę. Jej talk-show leci nieprzerwanie od 1986 roku i jest uznawany za najsłynniejszy program tego typu, a sama Winfrey dorobiła się miliardów dolarów i zbudowała imperium medialne. Jej wpływ na rzeczywistość jest tak wielki, że w socjologii powstał nawet termin „Efekt Oprah”, a ona sama została wybrana w 2009 roku najważniejszą kobietą w historii USA.
Plotki o tym, że rozważa start w wyborach, pojawiły się po jej przemówieniu na ostatnich Złotych Globach. Winfrey chwaliła w nich kobiety, które rozpoczęły ruch #metoo. Tuż po nim w sieci zaroiło się od hasztagów #Oprahforpresident i #Oprah2020. Ona sama powiedziała Bloombergowi, że nie ma zamiaru startować, jednak jej wieloletni partner ujawnił, że jeżeli ludzie by tego chcieli, to byłaby gotowa do podjęcia tego kroku. Telewizja CNN podała natomiast, cytując anonimowo jej bliskich przyjaciół, że aktywnie o tym myśli.
Potencjalny start Winfrey wzbudził w USA duże emocje. Jej zwolennicy zwracają uwagę, że Donald Trump także był politycznym amatorem, który stał się sławny dzięki prowadzeniu programu w telewizji. Według nich ktoś cieszący się taką sławą i uznaniem miałby duże szanse, żeby odebrać mu stanowisko.
Zwracają również uwagę, że start Oprah rozwiązałby jeden z najbardziej palących problemów Partii Demokratycznej – brak znanych twarzy. Hillary Clinton jest zbyt skompromitowana aby partia miała jej po raz kolejny udzielić poparcia, a jej książka o kulisach kampanii wzbudziła wiele kontrowersji i nie brakowało po niej głosów, że najwyższy czas na emeryturę. Bernie Sanders dalej cieszy się dużym poparciem, ale wobec jego żony toczy się obecnie postępowanie w sprawie wyłudzenia kredytu, a wiele wskazuje, że także on jest umoczony w tej sprawie. Zeszłoroczny sondaż pokazał natomiast, że pozostali potencjalni kandydaci są praktycznie nieznani przeciętnemu wyborcy. Rok, który pozostał do początku kampanii, to może być zbyt mało czasu na wypromowanie ich.
Wielu zwolenników lewicy uważa jednak, że to bardzo zły pomysł. Kandydatura Winfrey oderwałaby bowiem Demokratów od wykreowania prawdziwych liderów, co prędzej czy później i tak ich czeka. Uważają również, że powtórzenie metody Donalda Trumpa wcale nie gwarantuje podobnego sukcesu.
Ewentualne zwycięstwo Winfrey byłoby natomiast świetną informacją dla prezydenta Obamy. Był on pierwszym politykiem, którego Oprah oficjalnie poparła – i w jej gabinecie znalazłoby się zapewne wielu jego ludzi. Być może nawet Oprah zaproponowałaby jego żonie zostanie wiceprezydentem. Administracja Trumpa robi wiele, aby odwrócić wpływ Obamy na Amerykę, likwidując kolejne jego zarządzenia i współpracując z kongresem w odwoływaniu promowanych przez niego ustaw i porozumień międzynarodowych. Rządy Oprah odwróciłyby tą tendencję i pozwoliły Obamie na dalsze kreowanie życia politycznego Ameryki.
Wiktor Młynarz
fot. PAP/EPA/MIKE NELSON
Chcesz być na bieżąco z informacjami na Stefczyk.info? Zapisz się do naszego newslettera
Poprzedni artykułNastępny artykuł