Zobacz więcej artykułów
Nowy prezydent zacznie od oczyszczenia
31.10.2011
Rosen Plewnelijew, który - jak wynika z dotychczas zabranych danych w komisji wyborczych - najprawdopodobniej zostanie prezydentem Bułgarii, jest młody i dynamiczny, chce być prezydentem pragmatycznym i ponadpartyjnym. Jednak na początku kadencji chce zrobić coś, za co w Polsce zostałby nazwany oszołomem i nienawistnikiem. Przeszkadzają mu byli agenci komunistycznych służb.
Plewnelijew pytany od czego chce zacząć swoją prezydenturę powiedział, że Bułgaria musi się pozbyć byłych agentów komunistycznych służb specjalnych, którzy wciąż pracują w dyplomacji. Zgodnie z szacunkami, około 40 współpracowników komunistycznej bezpieki pełni dziś funkcję ambasadora Bułgarii. Rozwiązanie tej sprawy blokował dotychczasowy
prezydent, Georgi Pyrwanow. Odmówił on podpisania przygotowanych dekretów. Błąd chce nadrobić nowy bułgarski przywódca. -
Szybko skończymy z przeszłością, żeby iść do przodu - zapowiedział. I ta deklaracja nie stoi w żadnej sprzeczności z ideą nowoczesnego państwa. Plewnelijew uchodzi za technokratę, który ma szansę zmodernizować
Bułgarię.
Przyszły
prezydent na konferencji prasowej powiedział, że jego kolejne priorytety to reforma wymiaru sprawiedliwości, systemu ochrony zdrowia, systemu emerytalnego i administracji.
Nie
po raz pierwszy okazuje się, że lansowana w Polsce opinia mówiąca, że rozliczeniami zajmują się tylko zapatrzeni w przeszłość zakompleksieni politycy, jest bujdą. Niemcy, Węgrzy, a teraz Bułgarzy doskonale zdają sobie sprawę, że bez rozliczenia czasów komuny, bez odcięcia się od czasów totalitarnych nie da się budować nowoczesnego i dobrze działającego państwa. Najwyższy czas, żeby i Polacy to zrozumieli.
saż
[fot. Wikipedia.pl]

Chcesz być na bieżąco z informacjami na Stefczyk.info? Zapisz się do naszego newslettera
Poprzedni artykułNastępny artykuł