Zobacz więcej artykułów
Petru zabrał meble z siedziby partii. „Miał prawo, należały do niego”
09.04.2018
Petru zabrał meble z siedziby partii. „Miał prawo, należały do niego”
Przegrane wybory musiały być ogromnym wstrząsem emocjonalnym dla byłego przewodniczącego Nowoczesnej. Jak dowiadujemy się z tygodnika „Wprost”, po niekorzystnym dla Petru rozstrzygnięciu wyborów na szefa partii, z biura „Nowoczesnej” zniknęły wszystkie meble. Po porażce z Katarzyną Lubnauer, były uczeń Leszka Balcerowicza zabrał to, co należało do niego.
– Petru zabrał z siedziby partii kanapy, krzesła, stół konferencyjny, biurko. Wynosić rzeczy pomagał mu któryś z pracowników. Doszło do tego, że pracujące tam osoby musiały siedzieć na kartonach do czasu zakupu nowych mebli – mówi w rozmowie z "Wprost" jeden z działaczy „Nowoczesnej”.
Jednocześnie, jak czytamy w tygodniku, Ryszard Petru miał prawo do takiego zachowania, gdyż wszystkie meble należały do niego. W tym samym pomieszczeniu, w którym zlokalizowano biuro krajowe partii, polityk miał swoje biuro poselskie.
Z pewnością Ryszard Petru mógł myśleć, iż „partia to on”, bo do czasów objęcia sterów ugrupowania przez Katarzynę Lubnauer, wskazywała na to nawet nazwa partii („Nowoczesna Ryszarda Petru”). Dopiero po wyborach, w których nowa przewodnicząca zdobyła 9 głosów więcej od Petru (149/140), zapowiedziano zmianę nazwy na „Nowoczesna”.
ac/źr. Wprost
fot. screen za tvp.info
Chcesz być na bieżąco z informacjami na Stefczyk.info? Zapisz się do naszego newslettera
Poprzedni artykułNastępny artykuł