Zobacz więcej artykułów
Rosiewicz: Przy moich piosenkach płaczą nawet agenci WSI
08.11.2015
„Podejmę się misji rozśpiewania społeczeństwa, które znów „poczuło się Narodem — zapowiada piosenkarz i satyryk Andrzej Rosiewicz w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.
W sobotę artysta wystąpił w Warszawie podczas patriotycznego koncertu zatytułowanego „Jesienią wiosna, ta wyborcza, ta radosna”. Według niego „zaskakujący” wynik wyborów prezydenckich i parlamentarnych wymaga właśnie takiego komentarza.
„Pamiętamy przecież, że Bronisław Komorowski miał w pewnym momencie „zagwarantowane” zwycięstwo w sondażach, które dawały mu nawet 60 proc. Tak się jednak nie stało” — mówi Rosiewicz.
Jeden z jego najnowszych utworów nosi tytuł „Ta ostatnia niedziela”. Muzyk wyjaśnia, że jest to piosenka pożegnalna prezydenta Bronisława Komorowskiego.
„Podobno przy tym utworze płaczą nawet agenci WSI” — dodaje Rosiewicz.
Komentując swoją artystyczną działalność stwierdza, że określiłby siebie mianem „narodowego poprawiacza humoru”.
„Teraz natomiast podejmę się misji rozśpiewania społeczeństwa, które znów poczuło się narodem. Chciałbym swoją twórczością i występami sprawić, aby ludzie znów poczuli się prawdziwą wspólnotą, a nie >serialowym tłumem<”— wyjaśnia.
Przypomina, że przez ostatnie lata Polacy byli mamieni przez rządzących wizją zielonej wyspy i złotego wieku, a prawda o sytuacji w kraju była przed nimi ukrywana.
„Nikt nie mówił o ogromnym zadłużeniu naszego kraju, o opresji podatkowej, ekonomicznej, o propagandowych mediach, w których nie ma miejsca dla Rosiewicza, a jest miejsce dla antypolskich i antykatolickich wygłupów Wojewódzkiego. Polacy uwierzyli, że to może się zmienić. Chciałbym sprawić, aby Polacy rozśpiewali się i z uśmiechem patrzyli na zmiany, które się dokonują” — twierdzi artysta.
bzm/lap/Nasz Dziennik
[fot. YouTube]
Chcesz być na bieżąco z informacjami na Stefczyk.info? Zapisz się do naszego newslettera
Poprzedni artykułNastępny artykuł