24-latka, która okradała wiernych w kościele, wpadła w ręce policji. Kobieta wykorzystywała moment mszy, gdy kobiety szły do komunii świętej, by ukraść im torebki. Zatrzymanej postawiono zarzuty i grozi jej kara do 5 lat więzienia.
W drugiej połowie stycznia mieszkanka powiatu suwalskiego zgłosiła na policję kradzież torebki. Do przestępstwa miało dojść w jednym z miejscowych kościołów. Poszkodowana wyjaśniła, że poszła do komunii podczas mszy świętej, zostawiając w ławce swoją torebkę. Gdy wróciła na miejsce, jej własności już nie było. Torebka odnalazła się w przedsionku świątyni. Brakowało w niej jednak portfela z pieniędzmi i dokumentami.
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Suwałkach opublikowało w mediach społecznościowych nagranie z monitoringu. To pozwoliło ustalić policjantom tożsamość złodzieja. Okazała się nim 24-letnia kobieta. Została ona zatrzymana kilka dni po otrzymaniu przez funkcjonariuszy zgłoszenia. Okazało się, że kilka wcześniej w podobny sposób ukradła damską torebkę w innym kościele.
„Zatrzymana tłumaczyła mundurowym, że była zdesperowana, bo nie miała pieniędzy na podstawowe potrzeby” – przekazała policja.
Łączna wartość strat na szkodę pokrzywdzonych została oszacowana na ponad 1200 zł. Młodej kobiecie postawiono dwa zarzuty kradzieży. Teraz grozi jej kara go 5 lat pozbawienia wolności.