Najnowsze wiadomości z kraju

Wraca sprawa Hansa G. Niemiec groził swoim pracownikom, że ich zastrzeli. “Pytał z jakiego materiału mają być trumny”

Sprawa Hansa G. była jednym z najgłośniejszych tematów medialnych ostatnich lat. Niemiecki przedsiębiorca, prowadzący firmę na Pomorzu, miał znęcać się nad swoimi pracownikami i obrażać pod względem narodowościowym, a nawet wyznać, iż “jest hitlerowcem”. Teraz jego sprawa trafiła do sądu karnego, gdzie na jaw wychodzą kolejne fakty związane z Niemcem i kierowanymi przez niego groźbami wobec polskich pracowników.

O Hansie G. głośno się zrobiło za sprawą jednej z jego byłych pracownic, Natalii Nitek-Płażyńskiej. Kobieta była często nękana przez swojego pracodawcę, dlatego postanowiła nagrać kilka przypadków jego zachowania, kiedy ten wpadał w furię. Niemiec nie stronił od wyzywania Polaków, twierdząc, iż “jesteśmy gorsi od małp”. Przyznał też, iż czuje się hitlerowcem.

Początkowo sprawa była toczona przed sądem cywilnym, gdzie Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał zaskakujące orzeczenie. Co prawda sędzia uznał winę Niemca, ale jednocześnie za… ofiarę. A wszystko z powodu faktu, iż miał zostać nielegalnie nagrany, co miało naruszyć jego dobra osobiste. “W sposób zaplanowany i zorganizowany nadużywała naturalnego zaufania, jakim pozwany – powód wzajemny obdarzał ją jako swojego pracownika, członka kadry menedżerskiej; czyniła to przez dłuższy czas, w sytuacji dużego napięcia i namnożenia problemów w firmie. Powódka – pozwana wzajemnie nie wyrażała przy tym skruchy z tego powodu, nie spojrzała krytycznie na swoje postępowanie” – argumentował wówczas sąd.

Jego sprawa ostatecznie trafiła do sądu karnego. Jak się okazuje w akcie oskarżenia pojawiło się wiele bulwersujących wypowiedzi, które Hans G. miał kierować wobec swoich pracowników. Przedsiębiorca twierdził, że “Polacy są shitem” i trzeba nas szkolić jak psy. Stwierdził też, że “gdyby nie Niemcy, to Polacy dalej żyliby w jaskiniach”. Mówił także, iż “nienawidzi czarnuchów, ale Polacy są jeszcze gorsi”. Oprócz rasistowskich obleg ubliżał także osobom, które popierały Prawo i Sprawiedliwość i wyśmiewał się z polskiego patriotyzmu.

Mężczyzna nie stronił także do osobistego obrażania pracowników, mówiąc im, że są “idiotami” lub “głupi”. Sporą część narracji zajmowały u niego także groźby. Niemiec wykrzykiwał, iż najchętniej :rozstrzelałby wszystkich Polaków, tak jak zrobił to Hitler”. Natomiast kiedy w jego firmie, któryś z projektów nie odniósł sukcesu, wówczas zapowiadał, że zamówi dla wszystkich trumny.

-Był taki czerwony ze złości, taki wściekły, pytając, z jakiego materiału mają być te trumny – mówi jedna z pracownic Hansa G., która dodaje, iż Niemiec często w formie “żartu” chodził po zakładzie i strzelał krzycząc “pif-paf”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij